Słuchamy śpiewu Maryi. Jej głos opowiada historię Jej wybrania oraz historię ludu wybranego.
Maryja zaczyna od radości. Bóg spojrzał na Jej uniżenie, obdarował swoją łaską. Bez żadnej zasługi z Jej strony... A zbliżając się do Niej, dokonał w Jej życiu wielkich rzeczy.
Jej pieśń przypomina o Bożym sposobie działania pośród ludu. Wywyższa tych, którymi wzgardzono, obdarza ubogich, a bez niczego pozostawia tych, którym się wydaje, że mają wszystko. Taki jest ten Bóg. Wywraca wszystko do góry nogami, a może raczej ustawia wszystko na właściwym miejscu w świecie, który człowiek postawił na głowie...
Maryja dziękuje Bogu za Jego obecność w historii: nigdy nie opuścił swojego ludu, pomimo jego niewierności. Jest Bogiem, który dotrzymuje obietnic. Bogiem miłosierdzia, który jest obecny nawet wtedy, gdy druga strona nie dochowuje zobowiązań.
Głos serca Maryi, głos ludzkiego serca potrafi wydobyć taką pieśń, która, podobnie jak pieśń Maryi może opowiedzieć o tym, co Bóg czyni w naszym życiu. I to, czego może jeszcze dokonać. Śpiewać sercem o życiu, to uznać, że pośród niejednoznaczności, pośród tak wielu trosk, które towarzyszą nam każdego dnia, Bóg pozostaje wciąż wierny, nadal tam będzie, dotrzyma swoich obietnic, wciąż zachowuje swoje miłosierdzie.
Warto prosić, by Bóg rozpalał w naszym sercu pragnienie śpiewania o życiu, które jest nam dane, pragnienie śpiewania, które opowiada o Bożym działaniu w naszym życiu...
Jak dziś brzmiałaby moja pieśń wdzięczności i uwielbienia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz