Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie (Łk 6,36.38b).
Modlitwa Daniela zanoszona w imieniu wspólnoty przygotowuje nas do przyjęcia słów Ewangelii. Otrzymujemy kilka podstawowych zwrotów: nie osądzaj, nie potępiaj, odpuszczaj, dawaj... Bóg zmierzy cię taką samą miarą, jakiej ty używasz wobec innych.
Tylko ci, których serca są otwarte na Boga i którzy doświadczyli w swoim życiu współczucia i przebaczenia, są w stanie działać w oparciu o te uczucia.
Prosiliśmy wraz z psalmistą: nie pamiętaj nam win przodków naszych, niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie, gdyż bardzo jesteśmy słabi.
W Królestwie, które Jezus inauguruje, chodzi o ignorowanie barier stworzonych przez naturalne sympatie i antypatie. Chodzi o przyjęcie miłosiernego zachowania Boga, aby stworzyć nowy świat i nowych ludzi. Miłość ucznia Jezusa jest zawsze rozumiana w Nowym Testamencie nie jako uczucie, ale jako działanie i zadanie, i musi docierać nawet do tych, którzy na nie nie zasługują: wrogów, tych, którzy nienawidzą, tych, którzy biją, tych, którzy okradają.
Błogosławiona matka Teresa z Kalkuty praktykowała całkowitą i bezinteresowną miłość do najbiedniejszych i najbardziej samotnych bliźnich, pomimo ciemności i wewnętrznego opuszczenia, w którym żyła. Nikt nie mógł przypuszczać, że ta drobna kobieta tak oddana najbiedniejszym, żyła w głębokiej duchowej nocy: nie czuła bliskości Boga, ale nigdy nie wyrzekła się współczucia. To była jej duchowa wielkość, która uczyniła ją trwałym przykładem. Jej miłość do ubogich była owocem nagiej i czystej wiary, zaufania Jezusowi, którego słowa dawały jej siłę.
W jaki sposób praktykuję miłosierdzie wobec moich bliźnich?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz