zachód słońca

zachód słońca

piątek, 29 marca 2024

Wielki Piątek Męki Pańskiej

    On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy Go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła na Niego chłosta Zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze uzdrowienie (Iz 53,5).

    Chrystus bowiem z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości (Hbr 5,7).

    Tam Go ukrzyżowano, a z nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu (J 19,18-19).

 

 Jezus na krzyżu nieustannym krzykiem przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości. Uczyniliśmy Krzyż naszym znakiem. To, co dla innych jest znakiem Najwyższego upokorzenia. To, co widziane ludzkimi oczami nie ma żadnego sensu. To, co jest demonstracją ostatecznej porażki Jezusa. Dla nas, wierzących, jest znakiem zwycięstwa. 

    Ponieważ tylko ziarno pszenicy, które umiera, Jestem jedynym zdolnym dać nowe życie. Ponieważ to na krzyżu, w śmierci Jezusa na krzyżu, rozpoczyna się zmartwychwstanie.

                Pasja Jezusa oznacza cierpienie i ból. Męka Jezusa to historia jego ostatnich chwil. Jego śmierć to śmierć spowodowana przez innych, to egzekucja poprzedzona torturami, bo trudno inaczej nazwać chłostę, której został poddany, szyderstwo rzymskich żołnierzy, opluwanie i bicie. Egzekucja Poprzedzona zmanipulowanym i sfałszowanym procesem, w którym wyrok został z góry ustalony.

                Ale pasja ma jeszcze inne znaczenie. Pasja to wielka miłość. Miłość, która wszystko daje, miłość bez miary, bez ograniczeń. Ten kto żyje taką pasją, kto żyje miłością, jest głuchy i ślepy na zdrowy rozsądek i dobre rady, które odpowiadałyby żyć inaczej, podpowiadałyby ucieczkę, wycofanie się, stonowanie. Doradzali mu to uczniowie, sam wyczuwał rosnące zagrożenie, ale jego najgłębszą i najprawdziwszą pasją była miłość do Ojca i miłość do człowieka, którego przyszedł zbawić.

                Ta pasja miłości nie umniejsza przeżywanego bólu. Biczowanie rozdzierał było Jego skórę, gwoździe przebiły Jego ciało. A Jego śmierć przyszła pośród udręki uduszenia spowodowanego krzyżem. Jego jedyną bronią było zaufanie do Boga, Jego Ojca. Wszystko inne upadło. Jego przyjaciele wyparli się Go i uciekli. Był sam w najciemniejszej nocy, jaką można sobie wyobrazić. Czuł nawet opuszczenie przez samego Boga: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Utrzymanie zaufania w takiej sytuacji jest trudne. Ale On ufał. Ponieważ Jego pasja, druga pasja, miłość i wierność Bogu, była silniejsza niż noc śmierci.

                Wielki Piątek jest zaproszeniem, aby w ciszy kontemplować te dwie pasje Jezusa: Jego mękę i Jego miłość. Nie był to dla Niego łatwy moment. Nie powinniśmy próbować wypełniać Wielkiego Piątku słowami. Powinniśmy po prostu milczeć i wpatrywać się w Ukrzyżowanego. Nic więcej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz