Chrystus bowiem z głośnym
wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego,
który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości
(Hbr 5,7).
Tam Go ukrzyżowano, a z nim dwóch
innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł
winy i kazał go umieścić na krzyżu (J 19,18-19).
Jezus na krzyżu nieustannym krzykiem przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości. Uczyniliśmy Krzyż naszym znakiem. To, co dla innych jest znakiem Najwyższego upokorzenia. To, co widziane ludzkimi oczami nie ma żadnego sensu. To, co jest demonstracją ostatecznej porażki Jezusa. Dla nas, wierzących, jest znakiem zwycięstwa.
Ponieważ tylko ziarno pszenicy, które
umiera, Jestem jedynym zdolnym dać nowe życie. Ponieważ to na krzyżu, w śmierci
Jezusa na krzyżu, rozpoczyna się zmartwychwstanie.
Pasja
Jezusa oznacza cierpienie i ból. Męka Jezusa to historia jego ostatnich chwil. Jego
śmierć to śmierć spowodowana przez innych, to egzekucja poprzedzona torturami,
bo trudno inaczej nazwać chłostę, której został poddany, szyderstwo rzymskich
żołnierzy, opluwanie i bicie. Egzekucja Poprzedzona zmanipulowanym i
sfałszowanym procesem, w którym wyrok został z góry ustalony.
Ale
pasja ma jeszcze inne znaczenie. Pasja to wielka miłość. Miłość, która wszystko
daje, miłość bez miary, bez ograniczeń. Ten kto żyje taką pasją, kto żyje
miłością, jest głuchy i ślepy na zdrowy rozsądek i dobre rady, które odpowiadałyby
żyć inaczej, podpowiadałyby ucieczkę, wycofanie się, stonowanie. Doradzali mu
to uczniowie, sam wyczuwał rosnące zagrożenie, ale jego najgłębszą i
najprawdziwszą pasją była miłość do Ojca i miłość do człowieka, którego
przyszedł zbawić.
Ta
pasja miłości nie umniejsza przeżywanego bólu. Biczowanie rozdzierał było Jego
skórę, gwoździe przebiły Jego ciało. A Jego śmierć przyszła pośród udręki
uduszenia spowodowanego krzyżem. Jego jedyną bronią było zaufanie do Boga, Jego
Ojca. Wszystko inne upadło. Jego przyjaciele wyparli się Go i uciekli. Był sam
w najciemniejszej nocy, jaką można sobie wyobrazić. Czuł nawet opuszczenie
przez samego Boga: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Utrzymanie
zaufania w takiej sytuacji jest trudne. Ale On ufał. Ponieważ Jego pasja, druga
pasja, miłość i wierność Bogu, była silniejsza niż noc śmierci.
Wielki
Piątek jest zaproszeniem, aby w ciszy kontemplować te dwie pasje Jezusa: Jego
mękę i Jego miłość. Nie był to dla Niego łatwy moment. Nie powinniśmy próbować
wypełniać Wielkiego Piątku słowami. Powinniśmy po prostu milczeć i wpatrywać
się w Ukrzyżowanego. Nic więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz