zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 28 kwietnia 2024

V Niedziela Wielkanocy

A Jego przekazaniem jest to, abyśmy uwierzyli słowu Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i abyśmy się wzajemnie miłowali zgodnie z przykazaniem, które nam dał (1J 3,23).

Ja jestem szlachetnym krzewem winnym, a mój Ojciec jest gospodarzem. Jak gałązka sama z siebie nie może wydać owocu, chyba że trwać będzie w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie (J 15,1.4b).


    Jeśli jesteśmy latoroślami, a Chrystus jest krzewem winnym, bez zjednoczenia z Nim nic nie możemy uczynić. Pozostaniemy wysuszeni. Zjednoczenie z Chrystusem pozwala na owocowanie. Te proste stwierdzenia nie wymagają głębokich analiz, łatwo je zrozumiemy.

Święty Jan mówi jednak nie tylko o zrozumieniu, ale o uwierzeniu, zaufaniu Jego słowom. To z tego zaufania później wyrastają owoce miłości. Jego przekazaniem jest to abyśmy uwierzyli słowu Jego Syna i abyśmy się wzajemnie miłowali…

Wierzyć, uwierzyć, to kochać. 

    Ale postawmy sobie dzisiaj pytanie: co tak naprawdę wnosi wiara do naszego życia? 

Wiara nie rozgrywa się w sferze uczuć. Nie ma wątpliwości, że wiara dotyka serca, jest odczuwana, przeżywana sercem, czasem doświadcza zranienia. Ale błędem byłoby sprowadzanie jej do uczuć, a co gorsza do sentymentalizmu.

     Wiara nie jest również zbiorem opinii. Wiara wymaga wysiłku poszukiwania prawdy.

Wiara nie jest też prostym zwyczajem czy tradycją przyjętą od rodziców, co często sprowadza się do wypełniania pewnych praktyk obrzędów religijnych. 

     Wiara nie może zostać zredukowana do pewnego rodzaju „uspokajacza”, który pozwala mi się czuć dobrze lub uciec w pewnych momentach od rzeczywistości. 

    Wiara nie jest także zbiorem moralnych zaleceń lub zobowiązań, dzięki którym możemy być w porządku przed Bogiem.

    Prawdziwa wiara prowadzi do działania, rozpoczyna drogę do czystości i troski o życie duchowe.


A zatem, czym dla mnie jest wiara?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz