zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 13 listopada 2025

Czwartek 32. Tygodnia Zwykłego, wsp. św. Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna

    Jest w Mądrości duch rozumny, święty, jedyny, wieloraki, subtelny, rączy, przenikliwy, nieskalany, jasny, niezadający bólu, miłujący dobro, bystry, niepowstrzymany, dobroczynny, miłujący ludzi, mocny, niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszystkie dusze rozumne, czyste i najsubtelniejsze. Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu; przez wszystko przechodzi i przenika dzięki czystości (Mdr 7,22-24).


    Zdumienie... ono właśnie towarzyszy tej kontemplacji Mądrości Bożej. Rzadko się zdarza, by ktoś opisywał rzeczywistość poprzez niekończącą się liczbę cech, które w jakiś chociaż sposób mogą przybliżyć człowiekowi zrozumienie czegoś, co przekracza możliwości zrozumienia, zobaczenia czy dotknięcia. 

    Boży dar, w którym Bóg daje nam siebie samego, dar, który rozlewa się w sercu człowieka. Potrzebuje jednak odbiorców przygotowanych. Nie chodzi tu jednak o zdobyte zasługi, ale o postawę. Mądrość przychodzi do tych, którzy się na nią otwierają, pragną jej, szukają, proszą o nią i czekają, a darowaną przyjmują z radością. Tak, jak przyjmuje się najcenniejszy skarb.

    Potrzebujemy popatrzeć na siebie i sprawdzić, czy jest w nas taka wewnętrzna gotowość, aby ten dar przyjąć. Nawet porównana ze słońcem, ze światłością - uzyskuje pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże

    Doświadczamy zła w bardzo wielu formach w otaczającej nas rzeczywistości. Tym bardziej powinniśmy kształtować w sobie postawę, która jest zdolna dar Mądrości przyjąć, by umieć stawić czoła złu, nie utracić nadziei i uleczyć wiele ran, które w sobie nosimy...

    

środa, 12 listopada 2025

Środa 32. Tygodnia Zwykłego, wsp. św. Jozafata

    Słuchajcie, królowie, i zrozumcie, nauczcie się sędziowie ziemskich rubieży! Nakłońcie ucha wy, co nad wieloma panujecie i chlubicie się mnogością narodów, bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie. On zbada uczynki wasze i wasze zamysły rozsądzi (Mdr 6,1-3).


    Chociaż tekst z Księgi Mądrości odnosi się bezpośrednio do mających władzę, to również dla nas niesie przesłanie. Nikt nie może powiedzieć, że jego to nie dotyczy. Wszyscy uczestniczymy we władzy i ją sprawujemy. 

    Od momentu, gdy człowiek został stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo, otrzymuje zdolność do rządzenia sobą i innymi. Nie może tego robić w dowolny sposób, według swojego upodobania. Musi się tego nauczyć, dlatego Bóg ukazuje człowiekowi drogę: słuchać, zrozumieć, uczyć się. I ważne jest przestrzeganie tej kolejności. Chodzi o słuchanie, które wykracza poza usłyszenie. Trzeba tak słuchać, by zobaczyć potrzeby innych ludzi.  Słyszymy jakiś dźwięk i rozglądamy się z uwagą, by znaleźć jego źródło. To jest słuchanie: usłyszeć, że ktoś woła, ale trzeba zobaczyć kto, dlaczego i co można z tym zrobić... Kiedy Bóg przemawia do Mojżesza, mówi mu: usłyszałem - zobaczyłem... Determinacja wynika z tego, co potrafimy usłyszeć i zobaczyć. Ci, którzy sprawują władzę nad narodami i społeczeństwami, którzy sprawują władzę w Kościele, powinni tego się uczyć...

    Władza pochodzi od Pana, a zwierzchnictwo od Najwyższego. Należy uznać ją za Boży dar, którego nie można i nie należy wykorzystywać w oderwaniu od źródła, z którego ona pochodzi. Kiedy władza nie jest widziana w tej perspektywie, zawsze rodzi nadużycia, a ci, którym powinna służyć, cierpią...



    

wtorek, 11 listopada 2025

Wtorek 32. Tygodnia Zwykłego, wsp. św. Marcina

    Do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła w świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą (Mdr 2,23-24).


    Pierwsze zdanie tego fragmentu Księgi Mądrości pokazuje nam Boży plan wobec człowieka - nieśmiertelność. Człowiek został stworzony jako istota nieprzemijająca i jest obrazem samego Boga. 

    Ten obraz trudno nam w sobie zachować, w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki ulega on różnym deformacjom w nas za sprawą grzechów, złych decyzji i wyborów.

    Słowo mówi nam, że przez zawiść diabła śmierć weszła na świat. Śmierć jest tu synonimem tego, co ulega rozkładowi, zepsuciu, co złe i grzeszne. W tym kontekście śmierć staje się symbolem całkowitego zniekształcenia, destrukcji i rozkładu tego, co jest obrazem Bożym w człowieku, samej istoty człowieka. 

    Sprawiedliwi to ci, którzy podejmują walkę o zachowanie w sobie Bożego podobieństwa. Jest to walka na tyle wyczerpująca i ciężka, że autor porównuje ją do wypróbowania na wzór złota w tyglu, przetopienia i oddzielenia szlachetnego metalu od tego wszystkiego, co je zanieczyszcza. 

    Zachowanie w sobie dobra, uczciwości, szlachetności, zachowanie w sobie Bożego obrazu, nie jest łatwe. To nieustanne zmaganie z przeciwnościami. 

    Po raz pierwszy w języku filozoficznym autor podejmuje także temat śmierci. Życie i śmierć walczą ze sobą od początku dziejów. Doświadczamy tego w naszym sercu każdego dnia: stajemy przed wyborami dobrej lub złej drogi, czynienia dobra lub zła. W naszym sercu toczy się walka. 

    Diabeł zazdrości Bogu dobroci, zazdrości człowiekowi, że może mieć udział w miłości Boga, dlatego uderza  w nas, walczy z nami, znajdując podatny grunt w sercu zranionym grzechem. 

    W tej walce możemy wygrać, gdy potrafimy zaufać Bogu i zachowamy wierność w miłości. Trwanie w miłości jest przepustką, która otwiera drzwi życia wiecznego. Tylko poprzez wierność miłości Bogu możemy wydobyć ukryty w naszym sercu  Boży obraz - najlepszą wersję samych siebie...