zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 21 grudnia 2025

IV Niedziela Adwentu

    Achaz odpowiedział: „Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę” (Iz 7,12).


    Kto wstąpi na górę Pana
    kto stanie w Jego świętym miejscu?
    Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
    którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Ot pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.
                                                      (Psalm 24)

    Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie (Mt 1,19).


        Podziw dla Bożej potęgi, uznanie Jego panowania nad wszystkim, co stworzone, prowadzi Dawida do pytania: Kto wstąpi na górę Pana? W rzeczywistości król Izraela pyta: jeśli Bóg jest tak potężny i tak święty, to kto naprawdę może się do Niego zbliżyć lub przebywać w Jego obecności? Każdy z nas ma to poczucie własnej niegodności, kiedy w staje w prawdzie przed Bogiem. Mówimy za każdym razem w Eucharystii - Panie, nie jestem godzien... 

    To poczucie własnej małości wobec Bożego majestatu przeżywał również Dawid. Było ono obecne w jego sercu do tego stopnia, że w pewnym momencie, już prowadząc Arkę ku Jerozolimie, pytał sam siebie: Jak może przyjść do mnie Arka Pana? 

     Spróbujmy odczytać w tym kontekście Słowo, które daje nam Kościół w IV Niedzielę Adwentu. 

    Król Achaz znajduje się w sytuacji, której rozwiązanie przekracza jego możliwości i siły. Prorok wzywa go do tego, by przemyślał swoją wiarę, by zobaczył obecność Boga pośród ludu. Proś dla siebie o znak  od Pana. Achaz jednak to odrzuca. 

    Proszenie o znak wymaga pełnego i całkowitego zaufania Bogu. Achaz nie czuje się godzien, nie ma takiej wiary. Nie jest człowiekiem rąk nieskalanych i czystego serca. W chwili niepewności i zwątpienia trzeba umieć czekać na Boga. Pan sam da wam znak. Bóg sam przejmuje inicjatywę. 

     Ewangelia ukazuje nam konkretną ludzką rzeczywistość, w której Józef musi zmagać się ze swoją wiarą, aby zrozumieć tajemnicę zbawienia. Plan, który Bóg ma dla ludzkości i który opiera się na Józefie i Maryi.  

    Postanawia odejść, jakby chciał powiedzieć: w tym Bożym planie wobec Maryi, mojej Małżonki, dla mnie nie ma miejsca. Bo kto wstąpi na górę Pana? Kto stanie w Jego świętym miejscu? Józef akceptuje Boże postanowienie i wybór, chce odejść w ciszy.

    I w tym czasie rozważania i decydowania, Józef przeżywa swoje zwiastowanie. Anioł przychodzi, by rozproszyć jego obawy i lęki, by objawić mu rolę, którą Bóg przeznaczył mu w planie zbawienia. Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki. Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, człowiek sprawiedliwy… zostaje wybrany przez Boga na opiekuna Bożego Syna.  On nada Jezusowi imię, objawione przez anioła, zrozumie swoją rolę w Bożym planie zbawienia: zaproszenie do ojcostwa jako opieki nad obiecanym Mesjaszem. Jak wołał psalmista: On otrzyma błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, swego Zbawcy, należący do pokolenia tych, którzy szukają oblicza Boga Jakuba, szukają Jego woli, otwierają się na Jego działanie.


Czy potrafię zaufać, że Bóg chce wypełnić moje serce, mimo doświadczenia mojej niegodności i małości? 

 




sobota, 20 grudnia 2025

Sobota 3. Tygodnia Adwentu

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.

    Kto wstąpi na górę Pana,
    kto stanie w Jego świętym miejscu?
    Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
    którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Ot pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

                                        (Psalm 24)


    Psalm 24 mógł być jednym z utworów towarzyszących wprowadzeniu do Jerozolimy Arki Przymierza. Oto zewnętrzny znak przymierza, kamienne tablice, na których wypisane zostało dziesięć słów Boga - Dekalog, zostaje wniesionych uroczyście do miasta Dawida, na górę Syjon, górę Pana, którą On sam wybrał dla siebie. 

    Pierwszą rzeczą, którą ogłasza nam Dawid, jest to, że Bóg jest Panem, wszystko należy do Niego i wszyscy należą do Niego. Nic i nikt nie jest wyłączony, nie znajduje się poza Jego władzą. Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia... Bóg utrzymuje ziemię w istnieniu swoją mocą. On ją stworzył, odpowiednio przygotował, na morzach osadził - wracamy myślą do pierwszych wersetów Biblii, kiedy trzeciego dnia mocą Bożego słowa spośród wód wyłonił się suchy ląd, nazwany ziemią. 

    Dawid uznaje potęgę i chwałę Boga, Stwórcy i Pana nad całą ziemią. Widzi znak Bożej chwały - Arkę Przymierza, która jest wnoszona na świętą górę, ale patrzy dalej. On widzi samego Króla chwały, którego Arka jedynie zapowiada. 

    Podziw dla Bożej potęgi, uznanie Jego panowania nad wszystkim, co stworzone, prowadzi Dawida do pytania: Kto wstąpi na górę Pana? W rzeczywistości król Izraela pyta: jeśli Bóg jest tak potężny i tak święty, to kto naprawdę może się do Niego zbliżyć lub przebywać w Jego obecności? Każdy z nas ma to poczucie własnej niegodności, kiedy w staje w prawdzie przed Bogiem. Mówimy za każdym razem w Eucharystii - Panie, nie jestem godzien... 

    To poczucie własnej małości wobec Bożego majestatu przeżywał również Dawid. Było ono obecne w jego sercu do tego stopnia, że w pewnym momencie, już prowadząc Arkę ku Jerozolimie, pytał sam siebie: Jak może przyjść do mnie Arka Pana? Na trzy miesiące uroczysty pochód został zatrzymany, bo serce Dawida wypełnił strach przed Panem. Dopiero gdy zrozumiał, że ten potężny Stwórca i Pan przynosi błogosławieństwo, Arka przybyła na górę Pana, ale kto naprawdę może się do Niego zbliżyć i przebywać w Jego obecności?

    

    

    

piątek, 19 grudnia 2025

Piątek 3. Tygodnia Adwentu

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić, 
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

    Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
    Panie, Tobie ufam od młodości.
    Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
    od łona matki moim opiekunem.

Opowiem o potędze Pana,
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

                                                    (Psalm 71)


    Dawid wypowiada swoje zaufanie do Boga w ostatnich latach swojego życia, w czasie kryzysu spowodowanego buntem Absaloma.

    To modlitwa starego już i wierzącego człowieka, który umocniony doświadczeniem działania Boga w swoim życiu, pokłada swoją ufność w Nim. Kiedy jego wrogowie myślą, że Bóg w starości go już opuścił, Dawid prosi Boga, aby był obecny w jego życiu. 

    Bądź dla mnie skałą schronienia... widzimy człowieka świadomego własnej słabości i kruchości, człowieka, który przeszedł już wiele, ale jednocześnie człowieka, który znalazł pewną twierdzę, w której może się schronić. W zamku warownym czuje się bezpieczny. Swoje bezpieczeństwo opiera na Bogu, pomimo własnej słabości.

    W chwili niebezpieczeństwa i zagrożenia wskazuje na Boga, który jest jego nadzieją. I ta nadzieja opiera się na doświadczeniu opieki Boga, która była obecna od początku życia: Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem

    Ten, kto wyrusza do walki z wrogami, także z wrogami duszy, powinien polegać nie na własnej sile, ale na sile Boga, nie na własnej sprawiedliwości, ale na Bożej sprawiedliwości. Dawid, który wiele razy doświadczył działania Boga i teraz, w chwili własnej słabości, nękany przez nieprzyjaciela, przypomina o potędze Tego, któremu ufa. Miał szczęście podążać za Bogiem i uczyć się od Niego od młodości. To nie jest ufność obudzona w chwili zagrożenia, lecz stała postawa zaufania: Boże, ty mnie uczyłeś od mojej młodości... 

    On wciąż się uczy i czerpie z Boga - uczyłeś mnie... i uczysz. Dopóki jesteśmy w drodze, powinniśmy dbać o więź z Bożym Słowem. Kiedy czytamy ten psalm w całości, możemy zobaczyć, jak wiele odniesień do innych miejsc Biblii zawiera. Boże Słowo poznawane przez całe życie pozwala Dawidowi czerpać, by uwielbiać Boga.