zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 7 grudnia 2025

II Niedziela Adwentu

    Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni. Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów (Iz 11,1.10a).

    Boże, przekaż Twój sąd królowi,
    a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
    Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
    i ubogimi według prawa.

Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość
         i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
          Będzie panował od morza do morza,
          od Rzeki aż po krańce ziemi.

Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa,
      i ubogiego, który nie ma opieki.
      Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
      nędzarza ocali do śmierci.

Niech Jego imię trwa na wieki,
           jak długo świeci słońce, niech trwa Jego imię.
           Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią,
           niech wszystkie narody życzą mu szczęścia.

                 (Psalm 72)


Stary Dawid ma świadomość, że jego życie dobiega kresu i podobnie jak jego przodkowie, wypowiada błogosławieństwo i przepowiada przyszłość, przepowiada to, co Bóg pozwala mu zobaczyć sercem. Patrzy na syna Salomona, ale jego wzrok widzi chwałę wiecznego Króla, którego panowanie nie ma końca.

    Bóg złożył Dawidowi, synowi Jessemu z Betlejem, obietnicę. Ten wielki król i później jego syn przynieśli Izraelowi pokój i dobrobyt. Drzewo Jessego rosło w siłę. A teraz prorok patrzy na  stary pień tego wielkiego drzewa, które zostało zniszczone.  Zostało ścięte, spalone i pozbawione przyszłości.

    Kiedy prorok Izajasz pisze te słowa, Izrael przeżywa najgorsze chwile – nic nie pozostało ze wspaniałej przeszłości Dawidowego królestwa. Nic poza spalonym ściętym pniem.

Ale prorok widzi dalej. Izajasz zapowiada nowe życie, które wyrośnie w ukryciu. I to Bóg ma moc, by to uczynić. 

    

sobota, 6 grudnia 2025

Sobota 1. Tygodnia Adwentu

Wysławiajcie Pana, bo dobra to rzecz granie na strunach;
oby to śpiewanie było miłe naszemu Bogu.
Pan odbuduje Jeruzalem,
On chce zebrać rozproszonych Izraela.

    On uzdrawia poranionych na duszy,
    On opatruje ich rany.
    On potrafi policzyć mnogość gwiazd,
    On każdej z nich nadaje imię.

Nasz Pan jest wielki, wielka jest Jego potęga,
nie ma rachunku dla Jego wiedzy.
Pan podnosi pokornych,
a występnych zgina aż do ziemi.

                                   (Psalm 147 - wg Biblii Pierwszego Kościoła)


    Autor tego psalmu nie jest znany, ale tradycja przypisuje go prorokom: Aggeuszowi i Zachariaszowi. 

    W historii Starego Testamentu lub Izraela cieszył się uprzywilejowaną pozycją pośród wszystkich narodów, był ludem wybranym. Bez względu na to, ile razy Izraelici oddalali się od Boga, On nigdy o nich nie zapomniał i zawsze pozwalał im wrócić do świętego miasta - Jeruzalem. Psalm, który dzisiaj daje nam liturgia opowiada o jednym z takich powrotów za czasów Nehemiasza, po okresie niewoli babilońskiej. Ten powrót był kolejnym z dowodów miłości i wierności Boga.

    Po odbudowaniu świątyni, przy okazji jej poświęcenia, lud przystępuje do uwielbienia Boga, chociaż jeszcze trzeba wiele zrobić, by przywrócić dawną świetność samemu miastu i jego murom.

    Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu, słodko jest Go wysławiać... Wielbienie Boga jest pracą, która sama w sobie jest już nagrodą. Pośród wszystkich najlepiej ubranych ludzi, najpiękniejsi są zawsze ci, którzy ubierają szaty uwielbienia. Jezus sprawił, że my również należy do Boga i jesteśmy zaproszeni do uwielbienia za to wszystko, co czyni On dla nas i w nas. Dzięki dziełu odkupienia wszyscy mamy udział w dziedzictwie samego Boga. 

    ...dobrze jest śpiewać psalmy Bogu... - nigdy nie zabraknie powodów do zachwytu i uwielbienia. Bóg jest godny naszego uwielbienia i chwały. Uwielbienie Boga rodzi dobro w sercu człowieka. W jednej z prefacji śpiewamy: nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia. Oddając chwałę Bogu, człowiek wzrasta ku pełni. 

    Dobroć i wierność Boga objawia się w widocznych znakach. Pan buduje Jeruzalem, gromadzi rozproszonych z Izraela. Bóg troszczy się o człowieka i oswój lud. Prorok Izajasz zapowiadał: pozbiera pogubionych z Izraela, z czterech krańców ziemi zgarnie w jedną gromadę rozproszonych z Judy. Bóg przychodzi z pomocą. Zna ból ludzkiego serca, wszelkie zranienia, które w sobie nosimy. Nie jest tak wielki i daleki, by nie pochylić się nad nami - On przewiązuje nasze rany, opatruje je z delikatnością i miłością. Bóg niebios jest Bogiem twojego serca. Wystarczy otworzyć się na Jego miłość i zaufać.

    A jednocześnie jest Bogiem wielkim i potężnym, a mądrość Jego niewypowiedziana. Zna liczbę wszystkich gwiazd. Ten sam Bóg, który zna wszystkie gwiazdy, pochyla się z miłością nade mną i nad tobą. Zna po imieniu wszystkie gwiazdy, i po imieniu zna każdego z nas. 

    Pan dźwiga pokornych, karki grzeszników zgina do ziemi... Bóg wywraca porządek świata, zły porządek, w którym cisi i pokorni doświadczają cierpienia i są wykorzystywani, a występni cieszą się bogactwem. W wielu miejscach Biblii ta prawda powraca, przypominał o tym św. Piotr w swoim liście, św. Jakub: Bóg wyniosłym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje

    Liturgia adwentu zaprasza nas do dziękczynienia i uwielbienia za dary, których Bóg nam udziela...

piątek, 5 grudnia 2025

Piątek 1. Tygodnia Adwentu

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

    O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam,
    żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu
    przez wszystkie dni mego życia,
    abym kosztował słodyczy Pana,
    stale się radował Jego świątynią.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

                                                    (Psalm 27)


    Pan jest moim światłem i zbawieniem moim... Światło jest tym, czego potrzebujemy, aby w pełni żyć. Światło pokazuje nam drogę, ujawnia prawdę, wyprowadza z ciemności. Tam, gdzie nie ma wystarczająco dużo światła, aby dostrzec własną ciemność i poczuć tęsknotę za Bogiem, nie może dokonać się zbawienie. Bóg znajduje nas w naszej ciemności, ale nas tam nie pozostawia. 

    Boże Światło otwiera oczy naszego serca i umysłu, abyśmy umieli dostrzegać prawdę i cieszyć się uwolnieniem z niewoli grzechu. Psalmista nie mówi, że Bóg daje nam światło, ale że On sam jest światłem! Nie tylko obdarza nas zbawieniem, On jest zbawieniem! Nie tylko pozwala nam zobaczyć grzech, ale od uwalnia z jego niewoli.

    Ewangelista Jan powie: Bóg jest światłem, nie ma w Nim żadnej ciemności. Jezus do siebie odnosi tę prawdę: Ja jestem światłem świata. Kto pójdzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.

    Kogo miałbym się lękać, przed kim miałbym czuć trwogę? - pyta samego siebie psalmista. Zapytajmy się jednak najpierw, kiedy odczuwamy lęk. On pojawia się w nas, kiedy czujemy się bezbronni lub bezradni wobec zagrożenia lub niepewności. Dawid jednak próbuje dać nam wskazówkę - jeżeli Pan jest twoim światłem  i obrońcą twojego życia, zaufaj Mu. Nie bój się tych ciemności, które chcą sparaliżować twoje serce, ręce i nogi, wypełnić ciemnością i zniewolić...

    Przeciwieństwem strachu w Biblii nie jest odwaga. Przeciwieństwem strachu jest zaufanie Bogu. Czemu tak bojaźliwi jesteście, małej wiary - powie Jezus uczniom, którzy doświadczają lęku w czasie burzy na jeziorze.

    W dalszej części psalmu Dawid wypowiada wielkie pragnienie swojego serca: żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu, przez wszystkie dni mego życia, abym kosztował słodyczy Pana

    To jest właściwy cel naszych pragnień. Pragniemy wielu rzeczy, zabiegamy o nie, podejmujemy starania i wysiłki. Ale jeżeli pośród tego całego naszego zabiegania nie ma tego jednego pragnienia, możemy przegrać nasze życie. Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego. Jedyna potrzebna rzecz, aby człowiek osiągnął pełnię człowieczeństwa - zawsze przebywać w domu Pana, przez wszystkie dni życia

    Psalm kończy wielkie wyznanie wiary i nadziei: będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących. To deklaracja absolutnej pewności, pełnego i całkowitego zaufania wobec Bożej dobroci. Tak ważne jest, by nie utracić nadziei, nie utracić zaufania. 

    Świat temu nie sprzyja. Jest tak wiele rzeczy, które wystawiają naszą nadzieję i ufność na próbę. Tyle spraw, których nie potrafimy rozwiązać i z którymi nie potrafimy sobie poradzić. I może nigdy sobie sami nie poradzimy, dlatego: bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana. Nie trać ducha, czekaj u Jego drzwi w modlitwie, czekaj z pokorą. Do Pana należy ostatnie słowo. 

    Niech wasze biodra będą przepasane, a lampy zapalone, wy natomiast - podobni do służby, która czego na swojego Pana, aby gdy przyjdzie i zastuka, zaraz mu otworzyć. Szczęśliwi ci słudzy, których Pan zastanie czuwających, gdy przyjdzie. Jesteśmy zaproszeni do odważnego, pełnego nadziei czuwania!