Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym (Łk 21,34-36).
Adwent. Czas oczekiwania i modlitwy. Czas przygotowania, który wymaga zaangażowania. Czekanie nie może być biernym trwaniem. To bardziej bycie gotowym na Tego, którego się kocha.
Wystarczy popatrzeć na zakochanych. Ileż w ich oczekiwaniu na kochaną osobę przygotowań, napięcia, podekscytowania i nadziei. Każdy odgłos kroku powoduje, że krew płynie szybciej, wzrasta rytm serca. Spotkanie, wzajemne spojrzenie i bliskość rodzi radość.
Jakie jest nasze czekanie na Boga? Mój adwent - czas przygotowania na spotkanie. Jeżeli nie ma we mnie tego napięcia towarzyszącego zakochanym, czy jest we mnie Miłość do tego, który ma przyjść.
1. Jakie emocje wywołuje we mnie oczekiwanie adwentowe?
2. Czy jest we mnie tęsknota za Bogiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz