
Na samym początku adwentu Jezus przez św. Andrzeja zaprasza nas do podjęcia wezwania. Każdy z nas ma jakieś własne jezioro - codzienność, która daje pracę, przynosi satysfakcję, radość, a czasem trud i smutek. Czasem, jak każde jezioro, jest spokojne i daje wytchnienie, a czasem wzburzone fale budzą niepokój. I w tę naszą codzienność wchodzi Jezus, jak wtedy przyszedł do Andrzeja.
Nie każe nam porzucić zawodu - Andrzej nadal będzie rybakiem. Ale tej codzienności, zwyczajnej i szarej nadaje nowy wymiar. Pozwala odkryć głębię. Codzienność staje się miejscem spotkania człowieka z Bogiem,
Trzeba jednak zostawić sieci. To wszystko co krępuje, zniewala. Zostawić sieci, to również porzucić swoje ziemskie zabezpieczenia i otworzyć się na Tego, który zaprasza. Wyruszyć w drogę - ku Bogu, ku drugiemu człowiekowi i ku sobie.
1. Co mnie zniewala, krępuje, nie pozwala cieszyć się wolnością?
2. Czy moja codzienność jest miejscem spotkania Boga, drugiego człowieka, siebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz