Gdy oni odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: "Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić". A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie, i rzekł: "Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia" (Mt 2,13-14.19-20).
Józef przyjmuje tajemnicę ufnym sercem. Od momentu kiedy poznał zamiar Boży wobec siebie i swojej małżonki Maryi, nie lekceważy Bożych natchnień. Daje się prowadzić Duchowi w pełnym zawierzeniu i zaufaniu. Nie pyta, nie protestuje, nie próbuje "lepszych ludzkich" rozwiązań. Jest w pełni posłuszny, chociaż trudno wszystko zrozumieć.
Powiedziano mu podczas pierwszego objawienia, że Narodzony będzie Zbawicielem, a teraz musi uciekać, nie jest w stanie wybawić nawet siebie. Józef jednak ufa. Dopiero oprawcy pod krzyżem obietnicę i dzieło Jezusa zamienią w drwinę: innych wybawiał, a sam siebie wybawić nie może.
Syn Boży przyjmuje człowieczeństwo w jego kruchości, podobny we wszystkim do nas oprócz grzechu. Staje się Dzieckiem, całkowicie zdany na swoich Rodziców. Rodziców rozkochanych w Bogu i darzących się wzajemnym zaufaniem, Rodziców posłusznych Bogu i kochających Syna. W ich ręce Bóg Ojciec powierza bezpieczeństwo swojego Syna.
Józef, człowiek, który pozwala się obudzić, by wsłuchać się w głos z wysoka i dać się prowadzić Słowu, które nie wypływa z ludzkiej mądrości. Otwiera się na rzeczywistość, która przekracza możliwości rozumienia i nie zależy od niego. Obejmuje opieką Syna, który został mu powierzony, ale którym nie może w żaden sposób dysponować - może Go jedynie ochraniać. Potrafi Go przyjąć i wziąć w opiekę.
1. Czy potrafię dać się budzić, wyrwać ze swoich zamierzeń i zaufać Panu Bogu także wtedy, gdy nie potrafię zrozumieć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz