
Symeon i Anna, według metryki, czy dziś moglibyśmy powiedzieć – wg nr PESEL, są ludźmi starymi, ale jest w nich coś młodzieńczego. Udało im się zachować młodość. Ich długie życie było utkane z nadziei i oczekiwania. Tylko dziecko tak potrafi oczekiwać – wystarczy wspomnieć to napięcie, które towarzyszy prezentom oczekiwanym pod choinką. I dziecko potrafi się cieszyć.
Na życie tego, kto niczego od nikogo niczego nie oczekuje, kto wyczerpał już swój zapas nadziei, pada swoisty cień śmierci.
Symeon i Anna zachowali młodość, nie skupiali się na gromadzeniu rozczarowań i doświadczeń, skupili się na nadziei. Pozostali wierni swoim snom i marzeniom. Nie przestali oczekiwać z ekscytacją dziecka.

Maryja, młoda Dziewczyna i Matka. I Józef, młody mężczyzna, bez siwej brody domalowanej później przez malarzy. Stoi prosto i nie ma pomarszczonej wiekiem twarzy. Bóg daje siebie dzieciom. Królestwo Boże, które się rozpoczyna, należy właśnie do dzieci. Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa - powie dojrzały Jezus.
1. Czy jest we mnie dziecięcy zachwyt i nadzieja?
2. Jakie są moje oczekiwania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz