I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką» (Mk 3,34-35).
Przybyli z Nazaretu do Kafarnaum. Coś ich zaniepokoiło. Do rodzinnego miasteczka Jezusa musiały dotrzeć informacje, które wywołały reakcję Matki i rodzinnego klanu. Mogli się dowiedzieć o tłumach, które sprawiały, że nawet na posiłek nie było czasu (Mk 3,21), a może dotarły do Nazaretu niepokojące oskarżenia, że jest opętany przez złego ducha, które rozsiewali uczeni w Piśmie. Rodzina przybywa do Kafarnaum na ratunek.
Rodzina, klanowość odgrywały znaczącą rolę w społeczeństwie żydowskim. Jezus jednak wskazuje na więzi silniejsze niż więzi krwi. Wyłamuje się z zależności rodzinnych, wskazując na wspólnotę, którą tworzy - wspólnotę Królestwa. Przynależność do tej wspólnoty zdobywa się przez słuchanie i wypełnianie woli Bożej.
Rodzina, więzy krwi są wciąż ważne. Jezus nie neguje więzów krwi i nie znosi przykazania Bożego. Jednocześnie wskazuje na coś ważnego - rodzina nie może zamykać się w sobie, na swoich własnych rodzinnych sprawach. Rodzina musi się otwierać na społeczeństwo, na wspólnotę. Takie same wymagania Jezus postawi swoim uczniom: Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem (Łk 14,26).
1. Jak reaguję, kiedy wiem, że coś niepokojącego dotyka moich bliskich?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz