Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" (Mt 20,13-15).
Zazdrość ma różne źródła. W przypowieści o robotnikach z winnicy Jezus ukazuje zazdrość wypływającą z fałszywego poczucia sprawiedliwości. Zazdrość, która nie pozwala cieszyć się tym, że ktoś świadczy dobro i że ktoś inny dobra doświadcza.
Ci, którzy szemrali, otrzymali to, co było uzgodnione. Otrzymali denara, który wcześniej był uzgodniony jako zaplata. Na tym polegała sprawiedliwość gospodarza - wypłacić tyle, ile obiecał. Gospodarz był jednak nie tylko sprawiedliwy, ale również dobry. I jego dobroć nie mogła zaakceptować tego, że jest wielu, którzy nie posiadają środków do życia i stoją na placu, chcąc zapracować na życie.
Dobroć to naturalna skłonność do czynienia dobra. Gospodarz winnicy wychodzi na poszukiwanie robotników w różnych porach dnia. Jest to stałe zaproszenie do wejścia do królestwa dobroci. Ofiarowanie dobra nie jest niesprawiedliwe; wręcz przeciwnie, jest stałym elementem w Bożym sposobie działania.
Zazdrość rodzi smutek i żal z powodu tego, co posiada drugi. Człowiek zazdrosny przestaje żyć własnym życiem, a próbuje wejść w życie drugiego człowieka, by zatruć jego życie. Jednocześnie zatruwa własne serce.
1. Jakie uczucia towarzyszą mi, kiedy widzę powodzenie i szczęście innych ludzi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz