zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 21 września 2020

Święto św. Mateusza apostoła i ewangelisty


    Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich (Ef 4,4-6).

    Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» (Mt 9,9).

    Paweł jest w więzieniu i wzywa chrześcijan z Efezu do wierności powołaniu, którym zostali obdarowani, do życia, które jest naśladowaniem Jezusa. 

    Podkreśla wszystko to, co wspólne i niepowtarzalne w życiu chrześcijańskim: jeden Duch, jedna nadzieja, jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg. Jako chrześcijanie, pod względem godności, wszyscy jesteśmy równi, nikt nie jest ważniejszy od drugiego, nikt nie jest lepszy. Wszyscy mamy tę samą godność - godność dziecka Bożego i dla siebie nawzajem jesteśmy braćmi i siostrami. Nikt nie może na drugiego patrzeć z wyniosłością.

    Jest to zgodne z różnymi posługami i zadaniami, jakie podejmujemy we wspólnocie. Różnorodność posług i zadań nie może być powodem wynoszenia się nad innych, ale ma służyć budowaniu Ciała Chrystusowego - Kościoła. 

    Powołanie Mateusza jest zdumiewające. Jezus nie pyta go, czy chciałby pójść za Nim, ale rozkazuje. To jest polecenie, któremu nie można się sprzeciwić. Zawsze można zapytać, jak do mnie Jezus się zbliżył, jak długo czasem zwlekam z podjęciem decyzji, która jest odpowiedzią na ewangeliczny radykalizm. Mateusz wstał, zostawił wszystko i ruszył, nie wiedząc nawet dokąd. 

    Jezus wybiera jego dom na spotkanie z ludźmi, którzy nie cieszyli się szacunkiem elit. Jezus jednak wyciąga do nich rękę, oferuje przebaczenie, miłosierdzie, szansę powrotu na drogę zbawienia. Najłatwiej jest zawsze potępić i odciąć. Dużo trudniej podjąć wysiłek, by wyciągnąć człowieka z grzechu i przywrócić mu godność i szacunek.


1. Jak widzę swoje zaangażowanie we wspólnocie Kościoła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz