Nie są. Analizując rzeczywistość nie trudno zauważyć to dramatyczne rozejście się ludzkich dróg z całym wymiarem transcendencji i wieczności. Spojrzenie większości z nas ogranicza się do „tu i teraz” ludzkiego czasu i przestrzeni. Stare spojrzenie „poza”, na przestrzeń i czas Boga, zwane wiecznością, jest odrzucane jako anachroniczne i pozbawione realnej, namacalnej, korzyści.
Po co mówić o Bogu, o Jezusie, o wierze światu, który chce wyrzucić Boga ze swoich dziejów. Po co mówić o życiu wiecznym tym wszystkim, dla których liczy się tylko perspektywa ziemi. Po co mówić o wspólnocie w świecie pełnym indywiduów i egoistów?
Dla wielu Bóg nie jest potrzebny, prawda o Jego wcieleniu postrzegana jest w kategoriach mitu, Bóg staje się co najwyżej piękną ideą, a Ewangelia podręcznikiem społeczno-politycznym, który można dostosowywać do aktualnych potrzeb.
Wystarczy być dobrym człowiekiem, kontrolować emocje, wypracować odpowiednie plany pomocy. Zbawienie jest tylko przypuszczeniem, a nie prawdą objawioną.
Po co podejmować wysiłek, żeby szukać Boga? Czy to konieczne? Podejmować decyzje w odniesieniu do tego, co poza „tu i teraz”? Po co? Wystarczy zaakceptować poprawność polityczną, by zyskać społeczny aplauz i cieszyć się względnym spokojem. Nie potrzebujemy nawet duchowości, bo to tylko poezja, sztuka czy strategia.
A przecież człowiek to inteligencja, swoisty mózg pełen impulsów, kontrolowany przez leki i odpowiednie techniki relaksacyjne. Człowieka zawsze można sprowadzić do trzech słów: jeść, pić, kochać… Można żyć, unikając kłopotów, starając się o wygody, bez komplikowania sobie życia jakimiś wymaganiami…
Prawda jest jednak inna. Świat jest przestrzenią spotkania i relacji między Bogiem i człowiekiem. Widzialnym obliczem Boga jest Jezus, w którym nastąpiło zjednoczenie tego co Boskie i tego co ludzkie w tajemnicy wcielenia.
Wyzwolenie świata nie dokonuje się poprzez działania prawa, altruistyczny wolontariat czy działania technokratów. Tylko w Bogu człowiek może odkryć prawdę o swojej godności i przyczynie swojego istnienia, może odkryć prawdę o wartości swojego życia, nawet wówczas, kiedy po ludzku staje się ono nieproduktywne i niewartościowe. Tylko w Bogu.
1. Jak często ulegam iluzji wygodnego świata i ziemskiego szczęścia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz