zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 25 stycznia 2021

Poniedziałek 3 Tygodnia - Święto Nawrócenia św. Pawła

    Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» «Kto jesteś, Panie?» - powiedział. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić». Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił (Dz 9, 3-9).


    Chrześcijaństwo jest doświadczeniem spotkania. Spotkania, które zmienia wszystko. 

    Prześladowca staje się wyznawcą i głosicielem. Ten, który prowadził i dowodził prześladowców, musi być prowadzony za rękę jak dziecko. Ten, który widział, tak mu się zdawało, i znał prawdę, traci wzrok, aby rzeczywiście zobaczyć i uwierzyć. 

    Ci, którzy się obawiali prześladowań, żyją zadziwieniem. Jak się nie dziwić, kiedy prześladowca staje się bratem. 

    Trzy dni ślepoty i izolacji. To czas, kiedy Szaweł schodzi do swojej otchłani, do swojego grobu, z którego zostaje wyprowadzony łaską i darem Ducha Świętego, w sakramencie chrztu. Cały dotychczasowy świat, znajomi w znaczącej większości, świat przekonań i  to, czemu poświęcał życie, to wszystko przestaje istnieć. Łaska i chrzest rodzą Pawła Apostoła.

    Ten, który więził i zadawał cierpienie staje się tym, który sam będzie nosił kajdany, będzie więziony i będzie cierpiał. 

    Zadziwienie przemianą Szawła jest wciąż aktualne. Zarówno po stronie tych, którzy są wyznawcami, jak i tych, którym trudno zrozumieć przemianę. Z punktu widzenia ludzkiej logiki ta przemiana jest czymś niezrozumiałym. 

    Prześladować czy być prześladowanym? Więzić czy być uwięzionym? Zrzucać cierpienie na innych czy cierpieć samemu? Być na szczycie, cieszyć się władzą i siłą, czy doświadczać odrzucenia, pogardy i niemocy?

    Paweł potrafił wybrać: wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim... w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.

    I nie jest to wcale wybór oczywisty, kiedy przyjrzeć się bliżej. Rodzi zadziwienie. Wierzących zadziwia wielkość i moc łaski. Niewierzący też mogą się zadziwić - trudno zrozumieć odrzucenie tego wszystkiego, co wydaje się takie cenne w oczach świata. 


1. Czy jest we mnie pragnienie pozyskania Chrystusa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz