Chrześcijaństwo jest doświadczeniem spotkania. Spotkania, które zmienia wszystko.
Prześladowca staje się wyznawcą i głosicielem. Ten, który prowadził i dowodził prześladowców, musi być prowadzony za rękę jak dziecko. Ten, który widział, tak mu się zdawało, i znał prawdę, traci wzrok, aby rzeczywiście zobaczyć i uwierzyć.
Ci, którzy się obawiali prześladowań, żyją zadziwieniem. Jak się nie dziwić, kiedy prześladowca staje się bratem.
Trzy dni ślepoty i izolacji. To czas, kiedy Szaweł schodzi do swojej otchłani, do swojego grobu, z którego zostaje wyprowadzony łaską i darem Ducha Świętego, w sakramencie chrztu. Cały dotychczasowy świat, znajomi w znaczącej większości, świat przekonań i to, czemu poświęcał życie, to wszystko przestaje istnieć. Łaska i chrzest rodzą Pawła Apostoła.
Ten, który więził i zadawał cierpienie staje się tym, który sam będzie nosił kajdany, będzie więziony i będzie cierpiał.
Zadziwienie przemianą Szawła jest wciąż aktualne. Zarówno po stronie tych, którzy są wyznawcami, jak i tych, którym trudno zrozumieć przemianę. Z punktu widzenia ludzkiej logiki ta przemiana jest czymś niezrozumiałym.
Prześladować czy być prześladowanym? Więzić czy być uwięzionym? Zrzucać cierpienie na innych czy cierpieć samemu? Być na szczycie, cieszyć się władzą i siłą, czy doświadczać odrzucenia, pogardy i niemocy?
Paweł potrafił wybrać: wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim... w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.
I nie jest to wcale wybór oczywisty, kiedy przyjrzeć się bliżej. Rodzi zadziwienie. Wierzących zadziwia wielkość i moc łaski. Niewierzący też mogą się zadziwić - trudno zrozumieć odrzucenie tego wszystkiego, co wydaje się takie cenne w oczach świata.
1. Czy jest we mnie pragnienie pozyskania Chrystusa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz