Kiedy przyjdzie On, Duch prawdy, On was wprowadzi w całą prawdę. On mnie otoczy chwałą, bo ode Mnie weźmie i wam objawi (J 16,13a.14).
Tak zaczęło się niezwykłe kazanie Pawła na Areopagu, gdzie zbierali się ateńscy intelektualiści - filozofowie i elita życia polityczno-społecznego.
Wcześniej przemawiał na agorze, ale to właśnie filozofowie postawili go na wzgórzu Aresa, aby tam przemówił, do nich, do elity.
Paweł ukrywa swój gniew, który w nim wzbierał, kiedy widział wiele posągów bóstw, potrafi wyrazić uznanie dla niezrozumiałej dla siebie religijności Greków, która doprowadziła do "zalania" miasta figurami bożków. Odwołuje się do ołtarza poświęconego nieznanemu, niepoznawalnemu bogu. Dla Pawła ten nieznany Bóg jest jego Bogiem, Bogiem chrześcijan. I wobec ateńskiego politeizmu Paweł daje świadectwo jedynemu Bogu, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.
Jest to Bóg, który sądzi z miłosierdziem, ale też który domaga się nawrócenia. I aby człowiek mógł się nawrócić, Bóg dał swojego Syna - Człowieka, wyjątkowego Człowieka, dla którego pieczęcią uwierzytelniającą jest zmartwychwstanie. I kiedy Paweł mówi o niezwykłości Chrystusa, który Bożą mocą zmartwychwstał, co świadczy o Jego niezwykłości i wyjątkowości , Paweł zostaje wyśmiany i odrzucony.
Grupa intelektualistów, do których przemawiał, składała się głównie z epikurejczyków, których nie interesowało zmartwychwstanie, ich troską było to, by szczęśliwie żyć na tym świecie oraz stoików, którzy owszem, skłaniali się ku nieśmiertelności duszy, ale odrzucali ciało, które było jej więzieniem, a zmartwychwstanie odnosiło się do ciała.
Paweł wskazuje, że fundamentem wiary jest prawda o zmartwychwstaniu Jezusa. To kwestia wiary, a nie racjonalnej dedukcji. Gdybyśmy się ograniczyli tylko do tego, do czego może dotrzeć rozum, wyśmialibyśmy każdego, kto mówi o zmartwychwstaniu.
Nie brak i dzisiaj areopagów, na których spotkać się można z lekceważeniem, szyderstwem, kpiną czy odrzuceniem. Tak bardzo człowiek zaufał sile swojego rozumu, że nie ma już miejsca dla Boga niepoznawalnego, którego rozum objąć i zrozumieć nie może.
Tylko dzięki Duchowi możliwe staje się poznanie prawdy, poznanie Jezusa i Ojca. Pełnią prawdy jest sam Jezus. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Trzeba jednak otworzyć się na Ducha Jezusa, Ducha Ewangelii, którym jest Duch Święty. Nikt też nie jest zdolny powiedzieć: "Jezus Panem", chyba że dzięki Duchowi Świętemu.
Ludzki rozum, chociaż osiągnął wiele, wobec najistotniejszych dla życia pytań, pozostaje bezradny i nie potrafi znaleźć odpowiedzi. Nie potrafi też ogarnąć tajemnicy Boga.
1. Czy proszę Ducha Świętego o dar poznawania Boga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz