zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 25 maja 2021

Wtorek 8. Tygodnia Zwykłego

    Dawaj Najwyższemu tak, jak On ci daje, hojny dar według swej możności! ponieważ Pan jest tym, kto odpłaca, i siedemkroć razy więcej odda tobie. Nie staraj się przekupić Go darem, bo nie będzie przyjęty, ani nie pokładaj nadziei w ofierze niesprawiedliwej (Syr 35,9-11).

    Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą». Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu...żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz...a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi» (Mk 10,28-31).


    Najważniejszym wymiarem kultu, oddawania czci Bogu, jest miłość. Dla Boga liczy się hojność serca człowieka wierzącego, jego postawa gotowa odpowiedzieć na Miłość Boga darem swojego życia. 

    Ta miłość wymaga zdecydowanego zaangażowania, aby odwrócić się od niesprawiedliwości. Nie można składać ofiary, jeśli ręce i serce są puste, bo nie angażowaliśmy wobec zła, które nas otacza, a szczególnie tego zła, które jest naszym udziałem z powodu naszych wyborów czy zaniedbań. Najpierw porzucić zło. 

    Ważna jest też radość, z jaką oddajemy Bogu cześć. Czasem niedzielna Eucharystia przypomina spotkanie smutasów na rytualnym obrzędzie: pytania i odpowiedzi, a wszystko odbija się w nieobecnych twarzach uczestników, zerkających ze zniecierpliwieniem na zegarki, ziewających i znudzonych. Może nie wierzymy, że Bóg czeka i jest bardzo uważny na nasze nastawienie wobec Niego, na naszą postawę. 

    W kontekście wypowiedzi o bogactwie i przez trzecią zapowiedzią Męki, św. Marek próbuje nam powiedzieć, czym jest wiara i naśladowanie Jezusa. Można właściwą postawę ucznia zamknąć w dwóch wymiarach - bezwarunkowa dyspozycyjność wobec Jezusa i Ewangelii, a to wymaga pokory serca. 

    Powołanie do bycia uczniem zawsze wyrywa człowieka z jego przywiązań, zwyczajów, wygód... Wzywa do wierności, aby odnaleźć głębszy sens  życia. Pokora jest natomiast łaską i jednocześnie zobowiązaniem miłości. Pokora pozwala zobaczyć, że bez Niego nic nie możemy, że bez Niego jesteśmy mało znaczącym pyłkiem na szali dziejów, że od Niego otrzymujemy tak wiele darów, każdego dnia...


1. Czy moje serce jest hojne wobec Boga?

    

2 komentarze:

  1. No właśnie! Czy jest hojne moje serce wobec Boga? Czy porzucam siebie, żeby dać Mu wszystko? Czy non stop jestem do Jego dyspozycji? Niestety, jakże często tak nie jest:( I dziś czytam , co piszesz, Ojcze Edwardzie, że dla Boga liczy się moja "postawa gotowa odpowiedzieć na Miłość Boga darem swojego życia" i przypominam sobie wczorajsze rozważanie, że człowiek łamie plan Miłości Boga... I nie chcę tak! Chcę odpowiedzieć na Jego Miłość. Duchu Święty daj mi hojne serce, oddane bez reszty Panu, pokorne i wierne.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hojność serca, dyspozycyjność i łaskę pokory znajduję w słowach Maryi: oto ja, służebnica Pańska niech Mi się stanie według słowa Twego.

    Dzisiaj w czasie Mszy św., kiedy kapłan zanosił modlitwę do Boga po konsekracji, bardzo wybrzmiały w moich uszach słowa: niech ON nas uczyni wiecznym DAREM dla Ciebie.
    Prosiłam, by Jezus wypełniając moje serce Swoją miłością, uczynił je darem, darem prawdziwej Miłości, Jego Miłości, która przemienia wszystko to co przyniosłam: porażki, sukcesy, to co niedoskonałe, egoistyczne ale też to co hojne i dobre.

    Zadaję sobie też pytanie, czy jestem gotowa, jak Piotr opuścić WSZYSTKO dla imienia Jezusa, czyli wszystko Mu oddać, uczynić Panem tego co i tak jest Jego własnością? Czy jestem dawcą radosnym?
    Nie mogę opuścić domu jak św. Piotr, ale czy mogę opuścić dla imienia Jezusa swoje zdanie, rację, swój zaplanowany czas po pracy, swoje ambicje , wyjść pierwsza z wyciągniętą ręką… „opuścić” uznanie, wdzięczność nawet po ludzku zasłużoną. Czasami jak tak się zadzieje, i mnie to „kosztuje”, to doświadczam, że „otrzymuję stokroć więcej TERAZ”.

    OdpowiedzUsuń