Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady4 wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: «Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana Chrzciciela!» (Mt 14,6-8).
Głos proroków jest niewygodny, gdy potępiają niesprawiedliwość. Budzi niepokój. Zło potrafi się ukryć pod płaszczem zabawy. Śmierć Jana Chrzciciela ukazuje zło, które potrafi planować zemstę i realizować swój plan, aby uzyskać samozadowolenie. Taniec dziewczyny i życie proroka podane na urodzinowym półmisku.
Jan Chrzciciel wiedział, czym ryzykuje, kiedy odważnie potępiał to, co niesprawiedliwe i niegodziwe. Stanął po stronie Prawdy, płacąc życiem.
Wypaczone sumienie Heroda wyraziło zgodę na tę śmierć, ale nie zaznało spokoju. Próba zamknięcia ust Prawdzie przynosi niepokój i wyrzuty. Nie da się uciszyć Prawdy. Można wykrzywić, można manipulować, ale sumienie upomina się w końcu o prawdę.
Śmierć Jana pokazuje, że jest coś gorszego od grzechu - to wypaczone, wykrzywione sumienie. Sumienie, które pozwala obiecać, czego obiecać się nie powinno, godzić się na to, na co zgadzać się nie wolno.
1. Jak dbam o własne sumienie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz