I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony».
I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa (Mt 13,57-58).
Nie uczynił, bo nie wierzyli. Jezus zmienia nasze nas sposób myślenia. Przecież często myślimy odwrotnie - jeśli chce, abyśmy uwierzyli, niech nas przekona, nie dokona znaków, niech udowodni... A tu nic z tego. Uwierz, a zobaczysz znaki. Jezus łamie nasze schematy myślowe.
Człowiek tak lekko daje się uwieść pozorom. Dlatego szarlatani wszelkiej maści mają się wciąż całkiem dobrze. Ważne są dla nas tytuły, prestiż, pieniądz. A Jezus jest tylko Synem zwykłego cieśli z Nazaretu - więc to nie możliwe, by Bóg działał przez Niego.
Zamykamy oczy i serca na małe życiowe wydarzenia, które mówią nam o Bogu; możemy zamknąć nasze uszy. Szukamy Boga w rzeczach i wydarzeniach, które przyciągają uwagę. A to sprawia, że bardziej zależy nam na własnej błyskotliwości niż na samym Bogu.
1. Czy nie zasłaniam sobą Boga, drugiego człowieka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz