zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 10 sierpnia 2021

Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika

    A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności (Mdr 3,1-4).

lub:

    Kto skąpo sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9,6-7).

    Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity (J 12,24).


    Święty Wawrzyniec nie wyparł się Chrystusa nawet w obliczu najstraszniejszych gróźb i tortur. Jego serce pozostało wierne Słowu, a jego nagrodą była chwała nieba. W samym środku prześladowań III wieku potrafił dać świadectwo wiary, miłości do Jezusa, wierności Ewangelii. 

    Jesteśmy ludźmi i często doświadczamy lęku, wahamy się. To naturalne. Nie można jednak ulegać lękom. Ewangelia ukazuje nam krzyż, znak absolutnego poddania się, aby wygrać życie. 

    Kiedy za czasów cesarza Waleriana diakon Wawrzyniec spotkał się z żądaniem, by wydał majątek Kościoła, poprosił o krótki czas na zebranie dóbr, a potem poinformował prefekta miasta, że już może odebrać to, czego się domaga. Otoczony ubogimi, którymi się zajmował, wskazał na nich i powiedział: Oto, o co prosiłeś, oto prawdziwe bogactwo Kościoła. To doprowadziło do wyroku śmierci.

    Położony na żelaznej kracie i poddany płomieniom ognia, Wawrzyniec odezwał się do swoich katów: jestem już upieczony z jednej strony, przewróćcie mnie na drugą stronę, abym mógł być upieczony cały. Umarł, modląc się o nawrócenie Rzymu.

    Jezus ukazuje nam w Ewangelii, że aby zyskać życie trzeba dojść do daru z siebie, z własnego życia. Nie chodzi o jałmużnę czy dobra materialne, ale dar z własnego życia, z samego siebie. W służbie innym, bez oszczędzania się. Życia nie zyskuje się przez wysiłek egoistycznego zachowywania go dla siebie, ale przez poświęcenie go i dawanie siebie innym. 

    Dla wielu to utrata, marnowanie życie. Ale w Bożej perspektywie to jedyna droga, by zdobyć życie. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne


1. Czy wobec różnych wyzwań na drodze wiary jestem gotów do poświęcenia swojego życia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz