zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 7 listopada 2021

XXXII Niedziela Zwykła

Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: "Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię"». Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień (1 Krl 17,13-15).

Kiedy usiadł naprzeciw skarbca, przyglądał się, jak ludzie wrzucają pieniądze do tego skarbca. Wielu bogatych wrzucało dużo. Gdy doszła jedna uboga wdowa, wrzuciła dwa miedziaki, to znaczy grosz. Przywołał wtedy swoich uczniów i rzekł im: „Zapewniam was, że ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy wrzucający do skarbca (Mk 12, 41-43).


    Starcia Jezusa z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami zawsze są ukierunkowane na demaskowanie fałszywej relacji z Bogiem, fałszywej pobożności. 

    Możemy wyobrazić sobie tę scenę. Jezus siedzący na stopniach świątyni jerozolimskiej, na tzw. dziedzińcu kobiet, obserwujący i nauczający, otoczony swoimi uczniami. I tam padają ostre słowa skierowane przeciwko religijnej postawie uczonych w Piśmie, którzy wykorzystują Boga, kult, modlitwę jako wymówkę i usprawiedliwienie, a czasem przykrywkę do tego, aby się dobrze najeść, wzbogacić, czerpać z zaszczytów, karmić swoje ego, tworzyć fałszywy obraz, mit własnej pobożności, stawiać się ponad innymi, a czasem nawet ponad Bogiem.

    Jezus tej fałszywej postawie przeciwstawia ubogą wdowę. 

     Jezus zdaje się nam mówić, że miarą naszej relacji z Bogiem nie jest dużo czy mało, więcej czy mniej, nie to, ile kto daje, ile robi, ile wnosi. Jezus chwali wdowę nie za ilość darów, ale za ich jakość… 

    Prawdziwa relacja z Bogiem to ta, która czyni wszystko z poczuciem ofiarowania siebie, bez zatrzymywania dla siebie czegokolwiek, bez masek i ukrytego egoizmu, bez próżności i fałszywego mniemania o sobie, bez lęku i wyrachowania. 

    To właśnie ofiarowanie wszystkiego, co się ma, bez względu na to, czy to jest dużo czy mało, oddanie tego, kim się jest, pokazuje prawdziwą wielkoduszność, prawdziwą relację z Bogiem…

    Jezus uczy zauważać rzeczy małe. W chrześcijaństwie to właśnie w małych rzeczach, w tym co zwykle pozostaje prawie niezauważalne, objawia się serce. I Jezus ma zdolność patrzenia na to, zaprasza nas i uczy, że to co małe, jest naprawdę ważne w naszym  życiu.


1. Czy cenię sobie zwykłe, codzienne rzeczy w moim życiu? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz