zachód słońca

zachód słońca

środa, 1 grudnia 2021

Środa I Tygodnia Adwentu

I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! (Iz 25,9).

    I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom (Mt 15,30.32a.36).


    Słowo zanurza nas w nadziei, która ożywia naszą wiarę. Obietnica się spełni, nadzieja ujrzy to, na co liczy. Przypomnij sobie te wszystkie sytuacje, kiedy mogłeś powiedzieć: ufałem i oto się spełniło...

    Uderza w tym krótkim tekście Izajasza, że obietnica odnosi się do wszystkich: wszystkich ludów, wszystkie narody, z każdego oblicza. Zbawienie obejmuje wszystkich. Tego oczekiwali prorocy - całkowitego zwycięstwa Boga, pełnego zbawienia. Czego my oczekujemy? Albo inaczej, na co mamy odwagę mieć nadzieję, o czym marzymy? I czy to, o czym marzę, jest tak dobre, że będzie dobre dla wszystkich?

    Czasami zostawiamy za sobą ideały, marzenia, zostawiamy też tych, dla których gotowi byliśmy kiedyś zrobić wszystko. Kiedy porzucamy nasze marzenia, zapominamy o nich; kiedy z nikim nie dzielimy naszych marzeń, nigdy nie staną się one projektami, pomysłami, możliwościami, nigdy nie otrzymają szansy, by zostały zrealizowane. Jeśli nasza wiara nie prowadzi nas do tego, by oczekiwać od Boga wciąż czegoś nowego, szybko popadamy w rutynę i wygodę. Być może nie tylko nie otwieramy już drzwi Bogu, który przychodzi, ale je wręcz zamykamy, bo przestajemy ufać, że On przychodzi. 

    Wielkim marzeniem Boga jest szczęście człowieka. Rozmnożenie chleba na pustkowiu jest znakiem, że Bóg realizuje swoje marzenia, że Ten, na którego czekano, jest obecny, że uczta się rozpoczęła.

    Święty Mateusz w swojej Ewangelii daje nam dzisiaj trzy wskazówki na czas Adwentu: uzdrowienie, troskę, dzielenie się.

    On ich uzdrowił - tak często słyszymy życzenie zdrowia. Potrzebujemy uzdrowienia z tak wielu chorób, niepełnosprawności, wewnętrznych zranień niszczących serca, traum i tragedii. Pragniemy zdrowia i jednocześnie coraz bardziej izolujemy tych, którzy potrzebują uzdrowienia. A wtedy wielkie tłumy przyszły, mając ze sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych i położyli ich u Jego stóp. To zaproszenie do wzięcia odpowiedzialności za innych, którzy gorzej się mają od nas. Kiedy idę do Boga, kogo do Niego przyprowadzam?

    Żal mi tego tłumu! - Jezus jest zatroskany o człowieka. A troszczyć się, to być uważnym, wrażliwym na ich potrzeby, przejmować się ich sytuacją, aktywnie poszukiwać możliwości rozwiązania problemu. Łatwiej jest się wyłączyć, nie przejmować, wzruszyć ramionami czy bezradnie rozłożyć ręce. Społeczeństwo przyszłości to jednak społeczeństwo opiekuńcze, współczujące, otwarte na innych ludzi.

    Ile macie chlebów?  Niepokój uczniów jest zrozumiały: skąd weźmiemy tyle chleba? Przytłacza nas zło, niemoc, bezmiar potrzeb, liczby ukazujące rozmiar nędzy, jaką wygenerował człowiek. A Jezus skupia się na nas: ile masz?  To co masz, wystarczy. Aby zrealizować wielkie cele, trzeba najpierw zrobić ten pierwszy mały krok. Niewiele mam, a Jezus zaprasza, by to niewiele podzielić, by mogło się rozmnożyć. Dzielić się tym, co mam - Bóg nie oczekuje niczego więcej.


1. Jakie są moje marzenia? Kogo obejmują? Czy służą dobru innych ludzi?


    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz