Ezechiel przypomina swojemu ludowi o jego skromnym i pogańskim pochodzeniu. My też musimy mieć tę świadomość. Nie należymy do kasty czystych, nawet w genealogii Jezusa pojawiają się ludzie nieszlachetni i grzeszni, a nawet obcy. W naszej historii również znajdziemy ciemne i wstydliwe stronice.
W tym pięknym obrazie z Księgi Ezechiela warto jednak dostrzec piękno: Boga, który troszczy się o nas jak matka zatroskana o swoje dziecko.
Dwukrotnie autor biblijny używa słowa ujrzałem cię. Pierwszy raz, by dać życie i zapewnić jego wzrost, a drugi raz by poślubić, związać się przymierzem, obsypać darami łaski.
Człowiek staje się wybranym i umiłowanym dzieckiem, z którym Bóg wiąże się przymierzem i obsypuje łaską.
Człowiek może wykorzystać Boże dary, aby sprzeniewierzyć się miłości, może wykorzystać swoje piękno do złych celów, okazać niewdzięczność i wzgardzić miłością.
Ale Bóg nie przestaje kochać. Zawarł przymierze i Jego miłość jest wiernością.
Każdy z nas może prześledzić w swoim życiu tę historię wybrania i zdrady, miłości i niewierności wobec Boga. Pozostaje otwartym wciąż pytanie, gdzie w tej historii jesteśmy dzisiaj. Jeżeli potrafimy odkryć naszą niewierność i powrócić do miłości, która przebaczy wszystko, będziemy mogli zawołać z psalmistą: wielki jest wśród ciebie Święty Izraela, Pan jest moją pieśnią i mocą i On stał się moim zbawieniem.
1. Gdzie jesteś dzisiaj w tym obrazie miłości Boga i człowieka?
Za każdym razem, gdy uświadamiam sobie, że jestem dzieckiem Boga, wyzwala się we mnie ogromne pragnienie wtulenia się w JEGO ramiona i pozostania w nich. Tyle mam mu do powiedzenia, tyle do wypłakania, potrzebuję zapewnienia, że mnie kocha. W tym pytaniu zadanym dzisiaj, gdzie jestem w tym obrazie miłości Boga i człowieka, dotarło do mnie, że ON czeka na mój krok, żebym faktycznie zrealizowała to pragnienie. Miłosierny Ojciec wychodzi naprzeciw mnie, wyciąga swoje ramiona, czeka...
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/2uURP7drDdU
Dziękuję.