zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 22 września 2022

Czwartek 25. Tygodnia Zwykłego - wsp. bł. Dionizego Pamplony i towarzyszy męczenników (w Zakonie Pijarów))

    Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko marność. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? (Koh 1,2-3).


    Słysząc lub czytając słowa Koheleta, możesz się utożsamiać z jego pesymistycznym nastawieniem do życia, patrząc na to, co dzieje się wokół. Ale kiedy przyznajesz Koheletowi rację, jesteś na prostej drodze ku depresji... Jego słowa musimy odczytywać przez Ewangelię, przez Chrystusa, który uczy postawy zaufania i wdzięczności nawet w trudnych okolicznościach życia. 

    Kiedy życie postrzegamy jako jakiś zlepek przypadkowych wydarzeń, życie stanie się wegetacją, pozbawione sensu, pełne przygnębienia. I to wypowiada Kohelet. Kiedy jednak sięgniemy głębiej, stwierdzamy, że nie tylko życie ma sens, ale że odkrywanie tego sensu jest powołaniem człowieka.

    Nie dziwię się, że tak wielu ludzi dzisiaj traci nadzieję. Viktor Frankl, austriacki psychiatra, filozof, więzień Auschwitz, postawił taką diagnozę współczesnemu światu: współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć. Pozbawiony jest sensu życia

    Bliskie są mi słowa św. Teresy od Dzieciątka Jezus: wszystko jest łaską. Załamanemu Pawłowi Bóg mówi: wystarczy ci mojej łaski. A cytowany już Viktor Frankl, mając doświadczenie nieludzkiego świata obozów, dodaje: na świecie nie ma nic, co tak skutecznie pomogłoby przetrwać nawet w najgorszych warunkach, jak świadomość, że życie ma sens. Początkiem wszelkich prób wskrzeszenia w człowieku jego wewnętrznej siły musiało być wskazanie mu jakiegoś celu w życiu.

    Umieć patrzeć na świat i życie Bożymi oczyma, z nadzieją i zaufaniem, że ostatnie słowo należy do Miłości, do Boga, który jest miłością. 


1. Czy potrafię wyznaczać sobie cele w życiu? Czy nie poddaję się zwątpieniu i zniechęceniu?

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz