Wtedy podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?» (Mt 9,14).
Prawo nakazywało tylko jeden post w roku z okazji święta pojednania (Jom Kipur) - był to post ścisły. Powszechną praktyką było jednak ogłaszanie dni postu z powodu różnych nieszczęść lub klęsk. Ludzie przeważnie podejmowali taki post, ale nie mieli doświadczenia, że ten ich wysiłek jest przez Boga przyjęty. Może Bóg i widział, ale czy przyjął, czy zwracał uwagę?
Izajasz wypowiada słowa potępienia, które jest wciąż aktualne. Musimy sobie postawić pytanie: jakie pokutne praktyki, jakie umartwienia są Bogu miłe? W świetle Bożego Słowa możemy zauważyć, że te praktyki są Bogu miłe, które przynoszą jakąś korzyść bliźnim. Poprzez miłość bliźniego możemy doświadczać miłości Boga. Wszelki formalizm i praktyki, które stają się celem samym w sobie, nie znajdują Bożej przychylności.
Post jest dobry. Praktykował go Jezus, praktykowali święci i zaleca go Kościół, zwłaszcza w pewnych okresach liturgicznych. Post może nas zbliżyć do Boga i może pomóc nam zachować uwagę, byśmy nie przeoczyli przychodzącego Pana.
Post jest dobry, ale nie jest najważniejszy. Dopóki Pan młody jest z nami, ważniejsze jest być z Nim, uczyć się od Niego, nie przegapić niczego, o czym mówi. Trzeba się cieszyć z tego, co On dla nas czyni. To miłość jest najważniejsza, jest tak ważna, że nawet post musi być nią przyprawiony.
1. Czy podejmuję post? Dlaczego i od czego poszczę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz