Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich (Mk 9,2).
W podróży życia są chwile ciemności i chwile światła; na drodze naśladowania Jezusa są chwile zagubienia i chwile pocieszenia.
Dziś Słowo mówi nam o chwili światła, które dane jest uczniom, Mogą odkryć prawdziwą tożsamość Jezusa, który przychodzi, aby wypełnić to, co zapowiadało Prawo (Mojżesz) i Prorocy (Eliasz).
Ojciec zaprasza do słuchania swojego Słowa, które przyoblekło się i ukryło w ludzkim ciele. Ojciec wskazuje na Syna, w którym dał nam wszystko; On jest Drogą, która prowadzi nas do Boga i Prawdą, o istnieniu i świecie; On jest Życiem, które otwiera przed nami horyzonty, których nawet nie potrafimy sobie wyobrazić, sięgające poza granice śmierci. On jest Wodą, która gasi wszelkie pragnienie ludzkiego serca, Światłem, które rozświetla każdą ciemność, Chlebem, który daje siłę wobec każdego zmęczenia, Słowem, które nadaje sens wszystkiemu... nawet krzyżowi.
W Jego blasku i świetle wszystko nabiera nowego znaczenia. Czasami chcielibyśmy zatrzymać tę chwilę, pozostać i trwać wobec światła. Ale to tylko chwila. I my również, jak Piotr, otrzymujemy zaproszenie, by zejść z góry, do doliny, gdzie biegnie codzienne życie. Ale mamy wciąż żyć tym światłem i tym horyzontem naszego przeznaczenia, który On nam ukazuje.
Temu służą wszystkie chwile pocieszeń, które Bóg nam daje, byśmy wytrwali w wierze pośród codzienności dalekiej od niezwykłego blasku.
1. Jakie wydarzenie z mojego życia jest taką górą Tabor, momentem dotknięcia przez Boga, które pozwala mi trwać przy Nim pośród codzienności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz