Dzieła są świadectwem. Liczą się czyny, a nie dobre chęci. Dzieła są potwierdzeniem naszej wiary. Wiara, która nie wprowadza w życie tego, co głosi, staje się teorią.
Tych, którzy słuchają i powątpiewają w Jezusa, On wskazuje na świadectwo dzieł. Dzieła często mówią nam o aktywnej obecności Ducha Świętego. Także dzisiaj.
Musimy nauczyć się odczytywać te znaki. W dzisiejszym świecie jest ich wiele. Jest wielu posłańców, którzy mówią o Bogu i potwierdzają swoje słowa konkretnymi czynami.
Ale nie brakuje także tych, którzy wiele mówią i mało robią. A wówczas wiara umiera.
Słuchałem kiedyś świadectwa o pewnej dziewczynie, która należała do wspólnoty chrześcijańskiej. W pewnym momencie postanowiła wspólnotę opuścić, a pozostałym powiedziała: odchodzę z tej grupy, ponieważ chociaż nazywamy się chrześcijanami, dużo mówimy, nie podejmujemy żadnych konkretnych decyzji i nic nie robimy.
Krytyka nie była jakąś wymówką, pretekstem do opuszczenia tej wspólnoty. Wieloma osobami z grupy wstrząsnęła. Dziś ta dziewczyna jest w zakonie, od ponad dziesięciu lat pracuje na misjach.
Przed każdym z nas jawi się taka pokusa, by zamienić wiarę w teoretyczny system przekonań i rytuałów. W wierze nie chodzi o dokonywanie najbardziej wyrafinowanych interpretacji czy pięknych słowach. Pozwólmy mówić naszym dziełom, a wówczas słowa nie będą specjalnie potrzebne.
1. Czy moje codzienne życie jest świadectwem wiary?
Dziękuję ojcze Edwardzie.
OdpowiedzUsuń