Rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: "To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo". Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili (Mt 21,38-39).
Historia Józefa i przypowieść o rolnikach w winnicy mają wiele punktów wspólnych. Liturgia proponuje je nam razem. W obu opowieściach pojawia się postać (najpierw Józef, a potem syn właściciela winnicy), które z zawiści zostają wyeliminowane: albo przez sprzedanie w niewolę, albo przez zabójstwo.
Józef dla swoich braci był marzycielem miewającym sny, dla rolników syn właściciela winnicy był przeszkodą do przejęcia majątku.
Obie te postaci mówią nam Jezusie. On również jest marzycielem, a Jego sen, jego marzenie polega na tym, by wszyscy ludzie poznali, że są umiłowanymi dziećmi Boga. Jezus nie ogranicza się jednak do marzeń i snów. Jezus przychodzi, aby nawiedzić swoją winnicę. Odpowiada na wołanie:
Wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl; chroń tę, którą zasadziła Twa prawica, latorośl, którą umocniłeś dla siebie (Ps 80,15-16).
Kiedy przychodzi do swojej winnicy, szybko przekonuje się, że nie może liczyć na serdeczne przyjęcie: przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. Kiedy zaczął mówić o marzeniu swojego Ojca, o Królestwie, szybko przekonał się, że Jego życie stało się zagrożone. Marzenie Jego Ojca nie pasowało do marzeń tych, którzy uważali się za wiernych Bogu. I pokazywał to w swoich przypowieściach. Dzisiejsze zakończenie przypowieści jest bardzo wymowne: Arcykapłani i faryzeusze zrozumieli, że mówi o nich.
Mamy tendencję do odrzucania Bożych marzeń, które nie pasują do naszych religijnych wyobrażeń i oczekiwań. Czy potrafilibyśmy dzisiaj przyjąć Jezusa, gdyby zakwestionował niektóre z naszych wyobrażeń, religijnych praktyk i tradycji? To pytanie, które stawia nam dzisiejsza liturgia.
1. W jaki sposób, przez jakie znaki, dzisiaj dociera do mnie Jezus? Przyjmuję Go, czy odrzucam?
Przez jakie znaki?
OdpowiedzUsuńSłowo Boże;Eucharystia;Sakramenty;Wydarzenia w życiu; Relacje z bliźnimi...
Przyjmuję... ❤