A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał (Łk 15,14.16).
Próbuję wyobrazić sobie tego złamanego życiem, upokorzonego, siedzącego pomiędzy świniami marnotrawnego syna, który wdycha cały ten smród i z tęsknotą patrzy na strąki, których nie może otrzymać, a którymi zajadają się świnie.
Próbuję sobie wyobrazić go, kiedy siedzi i recytuje z pamięci psalm 103: Błogosław Pana, duszo moja, nie zapominaj o wszystkich jego dobrodziejstwach... On odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby, On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i zmiłowaniem. Nie zapamiętuje się w sporze, nie płonie gniewem na wieki. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca...
Syn, który pamięta Ojca, Jego szlachetne i dobre serce. Warto w tym obrazie św. Łukasza zwrócić uwagę na Ojca. Wszystko inne w tym obrazie, obaj synowie to tylko dramatyczne szczegóły, które pozwalają nam zrozumieć, jaki jest Ojciec.
Warto w tej kontemplacji Ojca zobaczyć czasowniki, których używa św. Łukasz.
Podzielił swój majątek między nich... Ojciec dał nam wszystko: życie, stworzony świat, możliwość rozwoju, a przede wszystkim dał nam swojego Syna: niech będzie błogosławiony Bóg, który obdarzył nas wszelkim błogosławieństwem duchowym i ziemskimi dobrami...
Ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko... Jesteśmy dla Niego ważni. Wszystko, co przeżywamy, wpływa na Ojca. Nie zapisuje tego w swoich dokumentach, ale odczuwa wszystkie nasze smutki i radości jak swoje własne. Pragnie spotkania. Wygląda i tęskni.
Wybiegł naprzeciw, rzucił się mu na szyję i ucałował go... Ojciec nie czeka na swoim fotelu, z marsową miną, by nam powiedzieć: a nie mówiłem...Wybiega na spotkanie, obejmuje i przyjmuje pocałunkiem. Czy potrafię sobie wyobrazić, że Bóg obejmuje mnie i całuje? Pewnie łatwiej wyobrazić sobie, że tak reaguje matka, ale ojciec?
Przynieście szybko najlepszą szatę... Nowe ubranie, najlepsze, oznacza nowe życie. Bóg nie zadowala się cerowaniem rozdarć i ran. Daje nową szatę, odradza całkowicie.
Dajcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi... Pierścień może nosić tylko dziedzic, spadkobierca, może się podpisać (odciskano pierścień na dokumentach). Sandały są symbolem wolnego człowieka. Jakie współczesne obrazy mogłyby sprawić, że ten obraz będzie bardziej czytelny? Wyobraź sobie ojca, który przekazuje książeczkę czekową lub kartę kredytową bez limitów w ręce powracającego do zdrowia syna narkomana. Czy potrafimy wyobrazić sobie takie szaleństwo?
Będziemy ucztować i weselić się... Nie ma domu bez stołu, bez uczty. Bóg wydający bankiet w wielkim stylu. W niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca... Bóg radości i szczęścia.
Wyszedł i tłumaczył mu... Ojciec, który nie zapomina o żadnym ze swoich dzieci. Przyjmuje powracającego, wychodzi na spotkanie ze starszym. W obu przypadkach to On robi pierwszy krok.
Odpowiedział mu... Wyjaśnienia ofiarowane przez Ojca starszemu synowi są niezwykłe: zawsze jesteś ze mną, wszystko moje do ciebie należy.
Trudno jest mówić o Bogu, o doświadczeniu Boga. Jezusowi też nie było łatwo ukazać uczniom Ojca, z którym miał tak bliską relację, z którym się utożsamiał. Bóg zawsze przekracza to, co potrafimy wypowiedzieć naszymi słowami. Jezus posługuje się obrazem, porównaniami, byśmy chociaż trochę mogli zrozumieć.
1. Co bym powiedział, gdybym został zapytany o doświadczenie Boga w moim życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz