Pośród wielu krzyżujących się poglądów, idei, religii i kultur, a także wobec skandali i nadużyć, wielu poddaje w wątpliwość wiarę chrześcijańską, nauczanie Kościoła i pyta: skąd mam wiedzieć, że wiara chrześcijańska jest prawdziwa? Skąd mam wiedzieć, że Jezus jest Bogiem? Dlaczego mam wierzyć w to, co mówi się w Ewangeliach czy Kościele? Chcieliby czasem jakiegoś znaku, który by ich przekonał, chcieliby skutecznej recepty, która utorowałaby im drogę do wiary.
Papież Benedykt XVI często powtarzał, że wiara jest przede wszystkim osobistym doświadczeniem spotkania z Chrystusem. Jak jednak można to osiągnąć? Doświadczenie dla wielu wiąże się z nauką, w której można udowodnić, wykazać, zmierzyć, że coś jest prawdziwe. I czasami to mierzalne doświadczenie chcemy także odnieść do rzeczywistości wiary.
Czasem można jednak odnieść wrażenie, że domagając się potwierdzeń na drodze wiary, zachowują się tak, jakby chcieli nauczyć się pływać za pomocą kursów, książek, świadectw, rozumowania, nie dotykając jednak wody.
Z czymś podobnym spotyka się Jezus w dzisiejszej Ewangelii: chcą znaków, cudów, dowodów, dzięki którym stanie się jasne, kim jest On. I wobec tego żądania Jezus odwołuje się do Jonasza, który przez swoje przepowiadanie, głoszenie Słowa, doprowadził do nawrócenia obcego ludu, do zmiany życia. Zdaje się mówić: jedynym sposobem abyście poznali kim jestem i czy moja nauka jest prawdziwa, jest to, abyście odważyli się wprowadzić moje słowa w życie, abyście mi uwierzyli, abyście na sobie doświadczyli, że moje Słowo jest zbawcze. Przestańcie patrzeć z brzegu na jezioro i wejdzie do wody - tylko tak nauczycie się pływać.
1. Jakie jest moje doświadczenie spotkania z Bogiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz