zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 2 kwietnia 2023

Niedziela Palmowa - Niedziela Męki Pańskiej

Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi… Uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej (Flp 2,6-8).


Kończy się Wielki Post i zaczyna się Wielki Tydzień, którego bramą jest ta niedziela: niedziela palmowa i zarazem niedziela Męki Pańskiej.

Palmy, pełne kolorów, zachęcają do świętowania i radości, a liturgia opowiadają nam historię męki Jezusa i kończą się nie zmartwychwstaniem, ale pogrzebem pokonanego Jezusa, opuszczonego przez wszystkich, z wyjątkiem dwóch kobiet, Matki i grupy żołnierzy, których arcykapłani i faryzeusze wyprosili u Piłata, aby mieć pewność, że nikt nie wykradnie Jego ciała. A potem cisza. Nic więcej.

     Czytamy relację tych ostatnich godzin Jezusa. Warto zwrócić uwagę na kilka elementów, bo powinny się znaleźć w naszej modlitwie, medytacji nad tą tajemnicą. 

• ustanowienie Eucharystii ma miejsce w kontekście pożegnania Jezusa. Jezus i uczniowie wiele razy zasiadali do posiłku, ale ten miał szczególne znaczenie. Oznacza oddanie życia Jezusa za nas;

• uczniowie nie bardzo rozumieją moment, w którym uczestniczą. W Ogrodzie Oliwnym spokojnie zasypiają, nie zdają sobie sprawy, że ich serce i duch są gorące, ale ciało słabe. A Jezus przeżywa swoją mękę, doświadcza opuszczenia i samotności. Zdrada Judasza tylko potwierdzi to opuszczenie;

• w procesie przed żydowskimi władzami Jezus doświadcza głębi tego, czym jest niesprawiedliwość i niewdzięczność ludzi, którzy troszczą się jedynie o własne interesy. Wyrok zapadł wcześniej, teraz chodzi jedynie o pretekst, aby uzasadnić decyzję, która już zapadła;

osamotnienie. Uczniowie, którzy spokojnie spali, teraz uciekli i zostawili Go. Piotr ledwie jest w stanie iść z daleka, ale w momencie konfrontacji ze służącą pałacu wypiera się, by należał do uczniów. Nic nie wie, nie zna. Tak się złożyło, że akurat przechodził obok;

• żołnierze, którzy zrobili sobie z męki Jezusa tanią rozrywkę. Ot, taki sport, znany do dziś, kopać leżących, znęcać się nad najsłabszymi. Na wszystkich poziomach społeczeństwa. Jestem pewien, że każdy z nas uczestniczył kiedyś w takich igrzyskach przemocy;

• pogarda dociera pod sam krzyż. Ci, którzy Go widzą, wyśmiewają Go. Nawet bandyci znieważają. Jezus pozostaje wierny do końca. Odczuwa ból opuszczenia, ale trwa w modlitwie i zaufaniu wobec Ojca;

• moment śmierci nie wymaga komentarza. Jedynie czas milczenia. I spojrzenia, jeśli odważymy się, stanąć twarzą w twarz z ukrzyżowanym. I poczuć ból Jezusa i ból świata, obecny w bólu tak wielu niewinnych. I trwać w zaufaniu wobec Ojca, mimo niesprawiedliwości;


1. Jak często wracam, poza Wielkim Postem, do opisu Męki Pana Jezusa?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz