Jutro już Niedziela Palmowa. Ewangelia opowiada nam, że zaczyna się już ostatni odcinek ziemskiej drogi Jezusa, drogi do świętego miasta - Jerozolimy.
Faryzeusze szukają Go, aby zabić, lud czeka, aby okrzyknąć Mesjaszem, uczniom, którzy z Nim idą towarzyszy strach. Gdzieś pośród tych wszystkich osób gromadzących się w Jerozolimie przed Paschą jest i nasze miejsce. Czego się dziś obawiamy, idąc za Jezusem?
Dotarliśmy do końca Wielkiego Postu... czas na podsumowanie przed wejściem w misteria Wielkiego Tygodnia. Warto spojrzeć na to, co przeżyliśmy w tym świętym czasie, czego doświadczyliśmy z strony Pana Boga. To także moment, by zastanowić się nad tym, jak przeżyć te najbliższe święte dni. Chodzi o to, by Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień nie przeszły nam gdzieś obok, byśmy nie skoncentrowali naszej uwagi na tym, co zewnętrzne.
Jan Ewangelista podkreśla, że Jezus, jeden Człowiek, ma umrzeć za lud. A ten lud, to my, ty i ja. Nie można stanąć z boku i jedynie przyglądać się temu widowisku. Trzeba się zaangażować. Trzeba przynajmniej stanąć u Jego boku, ruszyć Jego śladami, towarzyszyć w tej drodze do Jerozolimy, usiąść do stołu Ostatniej Wieczerzy, wyruszyć ku Golgocie, oczekiwać poranka pierwszego dnia. W tym bowiem, w tej tajemnicy, jest nasze życie.
Jezus umiera za lud, umiera za nas. To ważna wskazówka na ten czas Wielkiego Tygodnia.
1. Co mogę zrobić, by być bliżej Jezusa w czasie Wielkiego Tygodnia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz