Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą» (Mk 10,28).
Czy relacja z Bogiem opiera się na jakiejś formie handlu dobrami i sprzeczna jest z bezinteresownością? Wczytując się w słowa Syracha, można odnieść wrażenie, że tylko ci, którzy składają ofiary mają szansę przed Bogiem.
Często myślimy w taki sposób, że jesteśmy akceptowani przez Boga, a nawet przez innych ludzi, kiedy robimy to lub tamto, wypełniamy dobre uczynki, kiedy nasze ręce obdarowują...
Słowa Syracha mówią jednak o czymś innym: aktom religijnym, czci oddawanej Bogu, musi towarzyszyć to wszystko, co nazywamy sprawiedliwością społeczną. I nie chodzi o wielkie sprawy, lecz drobiazgi naszego codziennego życia, które czasem nam umykają.
Piotr w Ewangelii jakby przypominał Jezusowi o poświęceniu tych, którzy za Nim poszli. Święty Mateusz podkreśli jeszcze, że chodzi o oczekiwanie jakiejś nagrody: cóż więc otrzymamy. Można odnieść wrażenie, że bardzo w tym przypomina bogatego młodzieńca, dumnego z zasług i gotowego pójść za Jezusem... Ale jednak jest różnica między nimi: Piotr odważył się pójść za Jezusem, nie wiedząc dokąd. Nie wie, z czym to się wiąże, ale podejmuje decyzję. Drugi jest gotów pójść za Nim, jeśli Jezus zaakceptuje jego warunki.
W naszym życiu zawsze jest ciekawość jutra, próba zaplanowania przyszłości. I to widać także w postawie Piotra. Odpowiedź Jezusa jest zachętą, chociaż zawiera ten element nieprzewidywalności, który ożywia życie. Obietnica, która nie wyklucza trudnych chwil, niezrozumiałych sytuacji, konieczności porzucania schematów i przyzwyczajeń.
1. Co jestem w stanie dzisiaj pozostawić dla Jezusa?
Często zadaję sobie to pytanie. Ono konfrontuje mnie z sama sobą, w której jest ciągle wiele przywiązań do swego ego i do świata. A Jezus chce ofiary ze wszystkiego...
OdpowiedzUsuńDziękuję ojcze Edwardzie.