zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 22 czerwca 2023

Czwartek 11. Tygodnia Zwykłego

    W modlitwie nie paplajcie jak poganie. Oni uważają, że dzięki swojej wielomówności zostaną wysłuchani. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz... (Mt 6,7.9a)


    Temat modlitwy jest zawsze wdzięczny do omawiania, dużo trudniej jednak zmierzyć się z nią w praktyce. W przeszłości i dzisiaj pojawiali się nauczyciele modlitwy, którzy wyjaśniali sztukę i technikę modlitwy, istnieje wiele książek i kursów, które poświęcają uwagę modlitwie. 

    A mimo to, dla wielu chrześcijan, modlitwa nie jest czymś prostym i łatwym, dla wielu jest wręcz czymś trudnym i skomplikowanym. Nie wiedzą jak, rozpraszają się, trudno określić im czas modlitwy. Niektórzy porównują modlitwę do czegoś w rodzaju stacji benzynowej. Po modlitwie mają być naładowani energią, by móc dalej iść przez życie. 

    Jezus widzi to nieco inaczej. Sprawia, że modlitwa staje się prostsza. Nie chodzi w niej o używane wielu słów, spędzanie na modlitwie wielu godzin (warto to zostawić życiu monastycznemu). 

    Nie dlatego, że wiele mówimy, będziemy lepiej wysłuchani. Bóg i tak wie o nas więcej, niż my sami o sobie. Nie chodzi też o myśleniem  że Bóg dzięki modlitwie zrobi za nas wszystko i że modlitwa to rodzaj kuponów lub karty do zbierania punktów, które mamy do dyspozycji. 

   Wielkim darem Boga dla nas jest nasza wolność i zdolność do wzięcia odpowiedzialności za nasze życie, nasze decyzje i wybory. Modlitwa Jezusa nie ma wielu słów i wielką głębię życia. 

    Nasze życie chrześcijańskie nie rozgrywa się jedynie w cichych godzinach modlitwy indywidualnej czy kiedy jesteśmy w kościele. Nasze życie, w równej mierze, a może przede wszystkim, rozgrywa się na ulicy, w pracy, w relacjach, w byciu z innymi. A dzieje się tak, kiedy nasza modlitwa uzdalnia nas do życia tym, o co prosimy. 


1. Na ile moja modlitewna relacja z Bogiem wpływa na relacje z ludźmi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz