Jesteśmy przyzwyczajeni do tej triady: jałmużna, post i modlitwa. Są one wyrazem trzech podstawowych relacji, w których człowiek żyje i które stanowią trzy podstawowe źródła wymagań moralnych: relacja z innymi, relacja z sobą samym i relacja z Bogiem.
W relacji z innymi musimy być sprawiedliwi i życzliwi; w relacji z samym sobą trzeba kontrolować i panować nad własnymi skłonnościami; w relacji z Bogiem musimy motywować nasze serce i umysł, aby Go uznawać za Pana, pozwolić się Mu prowadzić, chwalić Go i oddawać Mu cześć.
Ale Jezus nie tylko przypomina te elementarne sprawy, ale zachęca nas do praktykowania tych cnót sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i religijności z czystością serca. Nasza skłonność do grzechu wyraża się bowiem nie tylko w naruszaniu naszych obowiązków - byciu niesprawiedliwym i bezlitosnym, oddawaniu się namiętnościom i odwracaniu się od Boga - ale także w instrumentalnym traktowaniu cnót, które zamienia je na narzędzia do egoistycznych celów: popisywania się, przyciągania uwagi i budzenia podziwu, czy robienia kariery.
Jezus wzywa nas do czynienia dobra dla samego dobra, a nie dodatkowych korzyści, jakie możemy z niego czerpać. Jest to zaproszenie do wielkoduszności, która potrafi odsunąć doczesne zyski na rzecz samego dobra. Jedyną rzeczą w tym życiu, która zależy wyłącznie od nas, jest życie z godnością, uczciwie.
A ponieważ ostatecznie oznacza to uznanie w taki czy inny sposób, że źródłem wszelkiego dobra jest Bóg, życie z godnością, nawet za cenę przegranej w tym życiu, oznacza otwarcie się na ten rodzaj ostatecznego dobra, którym tylko Bóg może obdarzyć.
1. Czy sprawdzam i kontroluję intencje, z którymi staram się czynić dobro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz