Święty Marek ukazuje dwa znaki wyrażające oschłość i jałowość zewnętrznej religijności, znaki, które wyrażają niewierność ludu wobec przymierza zawartego z Bogiem. Te znaki to: figowiec, który nie rodzi owoców i wypędzenie sprzedawców ze świątyni.
Już prorocy potępiali pusty i jałowy kult pozbawiony wiary. W Nowym Testamencie potępienie dla takiej formy oddawania czci Bogu pojawia się wiele razy. Religia samych modlitw, nabożeństw - nawet najwznioślejszych, grup religijnych i ruchów apostolskich jest bezużyteczna, jeżeli nie przyczynia się do przemiany ludzkich serc i rozwiązania problemów ubogich.
Nie wystarczy dawać chleb głodnym, odziewać nagich, jeżeli za tym nie idzie wysiłek, by pomóc im zobaczyć własną godność.
Myślę o rewolucji, jaką wniósł w życie Rzymu, a następnie Europy św. Józef Kalasancjusz, który nie ograniczył się do tego, by najuboższym dzieciom dać chwilę spokoju i napełnić ich żołądki, ale poprzez nauczanie i wychowanie otwierał przed nimi nowe perspektywy i dawał realną szansę na lepsze i godne życie. Szkoła stała się narzędziem do przemiany świata, stosunków społecznych, do poprawy życia.
Dla Jezusa przywracanie godności ludziom było priorytetem.
1. Jak moja więź z Bogiem przekłada się na relacje z ludźmi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz