zachód słońca

zachód słońca

sobota, 24 czerwca 2023

Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela

    Wszyscy wzięli sobie do serca to, co usłyszeli, i pytali: "Kimże to dziecko będzie?" Rzeczywiście ręka Pańska była z nim (Łk 1,66).


    To zapytanie, które stawiają sobie mieszkańcy miasta, jest z pewnością bliskie wszystkim rodzicom, którzy pochylają się nad swoim maleństwem. 

    Każde nowo narodzone dziecko jest tajemnicą, czystą niezapisaną księgą. Nikt nie wie, jaka będzie jego przyszłość, jakie choroby spotka po drodze, jaką podejmie pracę, co będzie jego radością, przeciwko czemu będzie się buntował. Może to właśnie ktoś, kto zmieni bieg dziejów, a może ktoś, kto przejdzie przez życie niezauważony niemal, jak jeden z wielu... Może zostanie świętym... 

    Nawet to, że pochodzi z takiej czy innej rodziny, czy jego rodzice są biedni czy bogaci, wykształceni czy może nie, nie determinuje z góry przeznaczenia. Każdy musi obrać własną drogę. 

    Ale prawdą jest również, że wiele będzie zależeć od tego, jak temu życiu, które się rodzi i rośnie, będą towarzyszyć dorośli. Bliskość, czułość, przykład, pomocna dłoń i przebaczenie - wszystko to może ułatwić znalezienie własnej drogi, wybór świata wartości, wzięcie odpowiedzialności za własne życie, własną historię, by wzrastało jako osoba zdolna do kochania.

    Rodzice Jana wychowali go według Bożych zamysłów, z wystarczającą swobodą, aby mógł podjąć własną drogę. dali mu możliwość spotkania Boga i nauczyli rozpoznawać i słuchać Bożego głosu. 

    Jan był na tyle świadomy własnych ograniczeń, że pokornie odsunie się na bok, gdy zrozumie, że Ten, który miał przyjść, już przyszedł. Wskaże Go i odsunie się na bok. Ponieważ ważny był ten, który miał przyjść, a nie on sam. 

    Jan jest, a przynajmniej powinien być wzorem każdego chrześcijanina. Uczy nas, abyśmy nie stawiali siebie w centrum i nie czuli się niezastąpieni i niezbędni. Ponieważ ważne jest nie to, ilu mamy wokół nas ludzi, którzy na nas patrzą i nas słuchają, ale to, by ci, którzy słuchają, mogli spotkać Jezusa. Wskazywać drogę, by spotkali Jezusa, ale nie zajmować Jego miejsca. 


1. Czy przybliżam, czy zasłaniam innym Chrystusa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz