A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów (Łk 8,1b-2a).
Jakiś czas temu postanowiłem zrezygnować z oglądania różnego rodzaju debat i dyskusji telewizyjnych. Powody pewnie były różne, ale tym, który spowodował przede wszystkim taką decyzję jest bardzo prosty - nie odpowiada mi styl prowadzonych dyskusji. Te debaty są doskonałą szkołą "niesłuchania" innych. Argumenty i racje poszczególnych dyskutantów nie mają znaczenia, ponieważ nie są oni otwarci na fakt, że ktoś inny, jego opinia, może wzbogacić lub poszerzyć perspektywę patrzenia na problem.
W tych medialnych show nikt nie słucha drugiej strony, czasem nawet prowadzący nie jest w stanie zarządzać czasem wypowiedzi poszczególnych gości. Liczy się jedynie to, jak zapędzić przeciwnika w kozi róg, gdzie uderzyć i jaką bronią, by udowodnić swoją rację, krzyczeć głośno i przerywać, by zdyskredytować przeciwnika. Prawdziwy cyrk...
W naszych grupach i wspólnotach gromadzących się wokół Jezusa musimy uważać, by nie przejąć tego stylu dialogu i rozeznawania, kiedy wspólnie szukamy prawdy. Musimy wciąż uczyć się słuchać siebie nawzajem, patrząc na różnicę zdań jako możliwość i szansę ubogacenia. Święty Paweł, pisząc do Tymoteusza, przestrzega przed jałowymi dyskusjami i daje proste wskazanie: uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością.
Kiedy patrzymy na wspólnotę idącą za Jezusem, wspólnotę mężczyzn i kobiet, widzimy wspólnotę bardzo zróżnicowaną, ludzi o różnym społecznym statusie, ale jednak starających się o harmonię, pokój, ludzi, którzy potrafili cieszyć się sobą nawzajem, mimo różnic, jakie między nimi były. Im zależało na budowaniu wspólnoty.
1. Jaki styl dyskusji sobie wypracowałem - czy potrafię rozmawiać z tymi, którzy myślą inaczej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz