Skoro nie ma innego życia niż ziemskie, trzeba wykorzystać je jak najlepiej, brać pełnymi garściami, cieszyć się nim, przecież i tak jutro umrzemy - uznawała część starożytnych, a i dzisiaj nie brakowałoby zwolenników takiej filozofii.
Saduceusze, którzy odrzucali zmartwychwstanie, myśleli podobnie. Chcieli przed Jezusem usprawiedliwić swoją postawę i poprzez akademickie pytanie pokazać słuszność swoich przekonań.
Jezus, odpowiadając, pokazuje, że małżeństwo jest naturalną i konieczną rzeczywistością dla przedłużenia gatunku ludzkiego na ziemi. Po drugie, zmartwychwstanie nie jest zwykłym przedłużeniem życia z jego potrzebami i brakami, ale stanem pełni życia, w którym nie ma już żadnych potrzeb do spełnienia. Po trzecie, Jezus udowadnia na podstawie Pisma Świętego, które saduceusze również przyjmują, że Bóg jest Bogiem żywych i dlatego przeznaczeniem każdego człowieka jest dzielenie pełni życia z Bogiem.
Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Dla Niego wszyscy żyją. Bóg nie może pozostawić człowieka mocy śmierci.
Zwyczaj dbania i nawiedzania grobów naszych bliskich, to nie tylko znak uczuć, jakie żywimy wobec nich, to także głębokie przekonanie, że miłość nie może umrzeć na zawsze. Jesteśmy stworzeni do miłości, do życia, które nie ma końca...
Czy prawda o życiu wiecznym wpływa na moje doczesne życie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz