zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 4 stycznia 2024

Czwartek 2. Tygodnia po Bożym Narodzeniu

    Syn Boży po to się pojawił, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie dopuszcza się grzechu, gdyż jest w nim Jego zasiew (1J 3,8b-9a).

    Kiedy Jan napotkał wzrokiem przechadzającego się Jezusa, powiedział: "Oto Baranek Boży". Gdy dwaj jego uczniowie usłyszeli te słowa, poszli za Jezusem (J 1,36-37). 


    Narodziny Jezusa w ciele dają nam możliwość odrodzenia się do nowego życia, rządzonego nie przez grzech, egoizm, egocentryzm i interesowność, ale przez sprawiedliwość, która ostatecznie przejawia się w zdolności do kochania naszych braci i sióstr. 

    List św. Jana ukazuje nasze rozbicie: jesteśmy rozdarci między grzechem a sprawiedliwością, ponieważ nasze narodziny w Duchu, z jednej strony już rzeczywiste, z drugiej wciąż się dokonują, walczą o urzeczywistnienie, jesteśmy w drodze... Stąd potrzeba, abyśmy szukali i znajdowali Chrystusa, wciąż na nowo, ponieważ tylko w Nim możliwe są narodziny do nowego życia. 

    Liturgia ukazuje nam Jezusa jako już dojrzałego człowieka. Po kontemplacji tajemnicy Boga, który stał się człowiekiem w śmiertelnym ciele nowonarodzonego Dziecka, Jezus zniknął z naszego pola widzenia, zagubiony w długich latach anonimowości, jakby zmuszając nas do pójścia na Jego poszukiwanie.

    Nie chodzi o ślepe poszukiwanie. Prorocy dają konkretne wskazania. Oni zawsze wskazują na Niego. To podstawowy znak rozpoznawczy każdego proroka: nie skupia uwagi słuchaczy na sobie, ale zaprasza do spojrzenia dalej, aby każdy mógł osobiście doświadczyć spotkania z Chrystusem. Prorok wskazuje na Mesjasza, ale potem każdy z nas musi mieć odwagę, by Go szukać, pytać, iść za Mistrzem i być z Nim. 


Czy podejmuje wysiłek narodzin w Duchu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz