Weszliśmy wczoraj przez bramę tajemnicy Jezusa. Dzisiaj Ewangelia daje nam aż dwie odpowiedzi na pytanie o to, kim jest Jezus. Otrzymujemy je za pośrednictwem Jana Chrzciciela.
Dla niego Jezus jest Barankiem Bożym i Synem Bożym. Nie wiem, czy potrafimy zrozumieć pełnię znaczenia tych dwóch określeń - imion Jezusa tak, jak rozumieli to pierwsi odbiorcy Ewangelii.
Trudno zrozumieć Jezusa jako Baranka, ale również nie jest łatwo zrozumieć Jezusa jako Syna.
W naszej, zachodniej kulturze, nie praktykuje się już obrzędów ofiarnych, gdzie zwierzęta składane są w ofierze. Nie rozumiemy, co oznacza składanie ofiar Bogu. Ale również w czasach rozumienia Boga jako jakieś tajemniczej siły, pozytywnej energii, która sprawia, że święta stają się magiczne, ale nie Boże, mówienie o Bogu, który ma Syna wydaje się absurdem nie do przyjęcia. Dopiero kiedy przyjmujemy, że Bóg jest Osobą, Trójcą Osób, otwieramy miejsce dla Syna.
A jednak tajemnica Jezusa jest związana z Jego kondycją jako Syna. Syn zostaje złożony w ofierze jako Baranek, dla odkupienia całej ludzkości.
Kościół widzi w Jezusie Tego, który poprzez ofiarę z siebie uwalnia nas od ciężaru winy i otwiera nam drogę wyzwolenia: ofiarowanie siebie, oddanie siebie do końca...
Jaki tytuł - imię Jezusa najbardziej do mnie przemawia? Jakie znam określenia odnoszone do Jezusa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz