Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Stań tu na środku!» (Mk 3,1-3).
I znów szabat i synagoga. Święty Marek podaje kilka szczegółów, na które czasem nie zwracamy uwagi, a niosą w sobie przesłanie:
* Synagoga, jako miejsce wydarzeń. To miejsce nieprzyjazne Jezusowi: jest wśród ludzi, ale również wystawiony na wrogie i śledzące spojrzenia przeciwników. Przebywanie na takim terytorium i otwarte działanie oznacza wolność Jezusa. Jezus nie musi się ukrywać. Czyn dobro i czyni je na oczach wszystkich, w świetle dnia.
* Polecenie, by chory człowiek stanął pośrodku wszystkich. Człowiek, który nie jest w stanie pracować - ręka jest utożsamiana z pracą - zajmuje centralne miejsce. A Jezus zaczyna zadawać pytania, a potem podejmuje działanie. Ten chory człowiek, zajmując centralne miejsce, skupia uwagę, staje się bohaterem, ale także sędzią zgromadzonych. Miejsce ludzi potrzebujących jest w centrum i to wobec nich musimy zdać sprawę z praktykowania miłości.
* Spojrzenie Jezusa jest pełne bólu i gniewu. Ich opór, brak współczucia sprawia, że Jezus cierpi. Ewangelista opisuje to, co dzieje się w sercu, co dostrzega w oczach i na twarzy Jezusa. Wprowadza nas w tajemnicę cierpiącego serca Jezusa. Obojętność wobec potrzebujących, poszukiwanie usprawiedliwienia dla braku pomocy sprawiają, że Jezus przestaje być miły. Może i my powinniśmy poczuć się zaniepokojeni Jego spojrzeniem i słowem...
* Poza synagogą przeciwnicy Jezusa planują się Go pozbyć. Nie na widoku, ale w ukryciu, w ciemności, w miejscu, gdzie zło rośnie w siłę, ponieważ jest tchórzliwe i ukrywa się przed światłem. Ciemność zawsze próbuje unicestwić światło. Kultura śmierci jest przewrotna: próbuje wyeliminować Jezusa, w każdy dostępny sposób: szukając haków, podstępem, szkalowaniem i podważaniem autorytetu. Nie zawaha się unicestwić...
Pierwsze czytanie opowiada o zwycięstwie Dawida nad Goliatem, zwycięstwie, w które nie wierzyli nawet swoi. I to czytanie pozwala nam odczytać Ewangelię we właściwym świetle: w słabości jest siła. To kultura zwycięskiego życia. Bóg często używa najsłabszych do realizacji swoich planów...
Czy nie muszę się wstydzić moich słów i działania? Czy nie uciekam przed światłem, bo moje czyny należą do ciemności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz