zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 16 stycznia 2024

Wtorek 2. Tygodnia Zwykłego

    Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?» (Mk 2,23-24).


    Prawo zapisane w Torze, w odniesieniu do szabatu, podkreślało dwa elementy:

* oddanie czci Bogu;
* odpoczynek człowieka.

    Szabat przeżywano jako dzień pełen radości, święta, dzień wspólnoty. To był dzień, kiedy zasięgano rady u proroków i świętowano w rodzinie spotkanie członków. W szabat składano ofiary na pamiątkę przymierza, które Bóg zawarł z człowiekiem.

    Cały jednak ten wymiar radości, świętowania i odpoczynku został spętany przez działania i interpretacje faryzeuszy i powoli stawał się ciężarem, a nie świętowaniem... Istniały aż dwie księgi, które zbierały wszystkie przepisy - interpretacje związane z przestrzeganiem szabatu, a wszystkie zakazane uczynki znalazły się w 39 zbiorach czynów niedozwolonych w dniu świętym. 

    To było zaprzeczenie samej idei szabatu. Jezus, szanując i uznając szabat jako dzień święty, nie godzi się na pomijanie istoty na rzecz drugorzędnych i ludzkich interpretacji. Wskazuje na istotę: szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Faryzeuszom ciężko to przyjąć. No cóż, kiedy mędrzec wskazuje na księżyc, głupiec patrzy na palec...

    To dobra okazja, by się zastanowić, czy pobożne praktyki, które podejmujemy, kierują nas ku Bogu, czy stają się celem same w sobie. Musimy uczyć się wciąż rozeznawać i odróżniać Boga, od tego, co Bogiem nie jest, a jedynie narzędziem, by Boga spotkać.


Czemu poświęcam więcej uwagi - relacji z Bogiem, czy temu, co wolno, a czego nie wolno?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz