zachód słońca

zachód słońca

sobota, 17 lutego 2024

Sobota po Popielcu

    Potem odszedł i zobaczył poborcę imieniem Lewi, siedzącego przy cle. Powiedział mu: "Chodź ze Mną". Zostawił wszystko, wstał i chodził z Nim (Łk 5,27-28).


    Kiedy Jezus przechodzi obok, kiedy Bóg spotyka człowieka, nic już nie jest takie samo. Mateusz, zostawiając wszystko... jako bezużyteczne, poszedł za Jedynym, który od tego momentu był wart naśladowania; Piotr, Andrzej, Jan i Jakub zostawili rodzinę, łodzie, sieci, przyjaciół, nawet swoją przyszłość, tylko dlatego, że Jezus powiedział im, aby poszli za Nim. Ale jaki jest sens zostawiania wszystkiego, by podążać za Jezusem?

    Nie jest to kwestia odejścia dla samego odejścia, ale porzucenia starego dla czegoś, co, jak wierzymy, jest nieskończenie lepsze i bardziej wartościowe. Wszystko zaczyna się od nieodpartej i głębokiej zażyłości z Jezusem, którego nie do końca rozumiemy, ale którego odczuwamy jako kogoś, kto może wyjaśnić i wyjaśnić sens życia i śmierci, powód cierpienia i sposób, w jaki można je zharmonizować ze szczęściem Królestwa Bożego. 

    Z tej zażyłości spontanicznie rodzi się całkowite zaufanie do Jezusa i do Boga Ojca. Zażyłość i zaufanie rodzą zmianę mentalności, nowe postawy, inne wartości, które nazywamy ewangelicznymi, oraz poczucie przynależności do Królestwa, które nie odrywając nas od świata, do którego należymy, umieszcza nas w orbicie boskości, gdzie Duch Święty będzie odgrywał najważniejszą rolę.

    Mateusz, świadomy tego, co zostawia za sobą, a przede wszystkim tego, co znajduje, zaprasza Jezusa i jego przyjaciół na ucztę. W ten sposób dziękuje i jest wdzięczny za dar, który właśnie otrzymał. To dziękczynienie pomoże mu świadczyć o Jezusie, o jego doświadczeniach z Nim i o Dobrej Nowinie o Królestwie.


    A kogo ja szukam, co jest dla mnie najcenniejsze i czy jestem gotów, z wdzięczności, dawać świadectwo jak Mateusz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz