Niektórzy Grecy, prawdopodobnie przygotowujący się do przyjęcia judaizmu, lub przynajmniej sympatycy religii żydowskiej, ponieważ są tam, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, szukają Jezusa.
Grecy słyszeli o Jezusie, zdecydowali się podejść do jednego z jego uczniów. Zawsze jest łatwiej poznać poprzez wspólnych znajomych. Wybrali Filipa, który ma greckie imię.
Filip prawdopodobnie czuł się zakłopotany, ponieważ to chcemy ujrzeć Jezusa, z którym się do niego zwrócono, nie jest prostym pytaniem: gdzie on jest, czy nawet kim on jest? Trzeba udzielić odpowiedzi na pytanie które się tu ukrywa: co musimy zrobić aby Jezus nas wysłuchał, abyśmy mogli z Nim porozmawiać, być z Nim? Co byś odpowiedział, gdyby ktoś zwrócił się do ciebie z taką prośbą: chcemy ujrzeć Jezusa.
Kroki Filipa są bardzo znaczące. Nie siada obok nich, by z nimi porozmawiać. Nie improwizuje też mowy o tym, kim jest Jezus, ani o rzeczach, które powiedział uczniom. Pierwszą rzeczą jaką robi, jest poszukanie innego apostoła. Filip nauczył się od początku swojego powołania, co to znaczy być Wspólnotą. Unika więc bycia w centrum uwagi i podejmowania samodzielnych inicjatyw.
Następną rzeczą jest pójście i opowiedzenie o wszystkim Jezusowi. Potrzebują samego Jezusa, aby wyjaśnił w nim, co mają powiedzieć. Możemy zatem powiedzieć, że niemożliwe jest pokazanie Jezusa, prowadzenie do spotkania z Nim innych, bez wcześniejszego osobistego spotkania z Jezusem. Innymi słowy: nie możemy mówi o Jezusie, bez uprzedniej rozmowy z Jezusem.
Ile czasu poświęcam osobistej modlitwie, sam na sam z Jezusem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz