Odpowiedział im: „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie… Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji (Mk 7,6.8).
Kiedy Bóg wyprowadził lud Izraela z niewoli egipskiej, z poddania kaprysom potężnego i uznawanego za boga faraona, aby nauczyć ich wolności i wspólnego życia, opartego na sprawiedliwości i jedności, zaoferował ludowi wybranemu kartę wolności, którą nazywamy Dekalogiem.
Zmieniały się okoliczności społeczne i Izraelici musieli stawić czoła trudnej rzeczywistości codziennego życia, pojawiały się nowe sytuacje i wątpliwości co do tego, jak należy postępować, a czego w żadnym przypadku nie należy czynić. Przywódcy religijni odpowiedzialni za wskazywanie konkretnych rozwiązań, do tych dziesięciu Bożych słów zaczęli dodawać wiele praw pomocniczych.
Ten ludzki i konieczny proces w pewnym momencie stał się problemem. Wszystkie te ludzkie prawidła, które Ewangelia nazywa tradycją starszych lub tradycją ludzką, zaczęto stawiać na tym samym poziomie, co Dekalog. W ten sposób stały się, na równi z Dekalogiem, święte i nietykalne. A to miało pewne konsekwencje: wielość szczegółowych przepisów, którymi chciano regulować każdą dziedzinę życia, spowodowała, że zrodziła się mentalność minimum – minimum, które należy spełnić, by być w porządku wobec Boga.
Jezus nie akceptuje tej sztywnej i legalistycznej mentalności, mentalności minimum. Krytykuje ich za skrupulanctwo, mnożenie przepisów, które trzeba spełnić, by uczestniczyć w religijnych obrzędach. Pokazuje, że ich pobożność jest pusta, ponieważ serce, duchowe centrum każdej osoby, jest dalekie od Boga. To kult oddzielony od życia, nie dotykający, nie zmieniający ludzkiego życia, nawet jeśli jest to kult bardzo uroczysty…
Sztywność i legalizm, zamyka nas na ludzi i zamyka nas na poznanie Jezusa. Papież Franciszek powiedział w jednej z homilii: Inną rzeczą, która uniemożliwia pójście dalej w poznawaniu Jezusa, w przynależności do Jezusa, jest sztywność — sztywność serca. Także sztywność w interpretacji Prawa. Jezus wyrzucał faryzeuszom, uczonym w Prawie tę sztywność (por. Mt 23, 1-36). Która nie jest wiernością — wierność jest zawsze darem dla Boga; sztywność jest pewnością dla mnie samego. Sztywność odbiera nam wolność…
Jaka jest moja postawa wobec Boga, czy nie towarzyszy jej mentalność minimum?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz