...arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: «Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?» (Dz 4,6-7).
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć (J21,6).
Mieli nadzieję, że wraz z Jego śmiercią wszystko się uspokoi. Życie wróci do dawnego porządku. Wystarczy usunąć Wichrzyciela. Krzyż stanął na Kalwarii, a na nim zawisnął główny Winowajca zamętu.
A jednak, po kilku tygodniach, kiedy wydawało się, że już przejęli panowanie nad sytuacją, ich spokój znów został zakłócony. Coś stało się w Jerozolimie. Jakaś mała grupa twierdzi, że On zmartwychwstał. I dzieją się cuda.
Pada pytanie: czyją mocą, w czyim imieniu to czynicie? Apostołowie, bez lęku Wielkiego Piątku wskazują na źródło mocy i na imię, w którym dokonuje się zbawienie.
Trzecie objawienie się Zmartwychwstałego. Tym razem nad jeziorem. Rano, nieudany połów. Historia zaczyna się na nowo: nocny daremny trud, poranne polecenie - zarzućcie sieci... i cudowny połów. Po tym Go rozpoznali.
Piotr miał to szczęście, że dwa razy doświadczył cudownego połowu. Jeszcze innym razem w pyszczku ryby złowionej na wędkę znalazł statera, by zapłacić należy podatek. Tak, cuda zdarzają się w życiu. Nie można jednak zapominać, że trzeba się w życiu także ciężko napracować, czasem wyciągając wypełnione rybami sieci, a czasem doświadczając rozczarowania z pustych sieci.
1. W czyim imieniu robimy wszystko, co robimy? Czemu służą nasze działania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz