zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Poniedziałek 11. Tygodnia Zwykłego - wsp. bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika

    W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia (2 Kor 6,2).

    Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5,38-39).


    Zdumiewa to dwukrotne podkreślenie teraz, zwłaszcza w kontekście, w którym słowa te są pisane. Paweł pisze ten list w czasie III podróży misyjnej, około 20 lat od swojego nawrócenia, kiedy ma już doświadczenie cierpienia, prześladowania, więzienia, kamienowania i chłosty, nocy i dni bez jedzenia, dni pełnych zmęczenia. I ten czas, to teraz, jest czasem łaski, czasem zbawienia. 

    Paweł wypowiada to teraz z całym przekonaniem, bo jest w nim wiara w prawdę głoszonego orędzia i w siłę Boga. Paweł głosi orędzie, którego świat nie rozumie, a nie rozumiejąc, odrzuca także posłańca. I chociaż świat traktuje go jak szarlatana i oszusta, jest pewny prawdy, którą głosi, głosi z radością. I chociaż wydaje się światu, że nic nie może zaoferować, bo jest zbyt ubogi, potrafi wzbogacić wielu. 

    To przestroga dla nas, którzy dzisiaj także doświadczamy różnych nieprzyjemności i niezrozumienia. Wobec przeciwności pojawia się ucieczka od wymagań wiary, bo trzeba się dostosować. Łatwo znaleźć usprawiedliwienie dla własnej chrześcijańskiej bylejakości. A świat pyta: Cóż Kościół, cóż wierzący mogą dać dzisiaj światu? Taki anachroniczny, nie na dzisiejsze czasy...

    Być może te nasze ucieczki od prawdy Ewangelii, od świadczenia o prawdzie Bożego przesłania wobec świata, mają swoje źródło w tym, że nie dostrzegamy, nie potrafimy zobaczyć łaski w teraz naszego życia, a może w tym, że rozmieniliśmy prawdę Ewangelii na jakieś półprawdy, łatwiejsze do przyjęcia przez innych...

    Ewangelia jest wymagająca. Jezus zdawał sobie z tego sprawę. Prawo odwetu nie ma racji bytu, nie należy do przyszłości. Pomnażanie zła nie może się przyczynić do zaistnienia dobra. Człowiek musi dążyć do pokojowego współistnienia. A ono jest możliwe tylko wówczas, kiedy każdy z czegoś zrezygnuje. 

    Wspólnota ludzka nie składa się z ludzi doskonałych, ale z grzeszników. Dlatego jedyną drogą jest pojednanie: w rodzinie, w społeczeństwie, pomiędzy narodami.


Czy w moim teraz widzę czas Bożej łaski?

2 komentarze:

  1. Jakże to "teraz" jest aktualne w moim życiu. Te nieustanne zmagania wewnętrzne, czy znów poruszyć w towarzystwie "Boże tematy" i znów wysłuchać drwin i powątpiewania. Ale dziś, gdy czytam to sformułowanie "chrześcijańska bylejakość" to od razu mam jasność i wiem, że nie chcę uprawiać takiej chrześcijańskiej bylejakości. Bo łaską jest dla mnie ten dzień , to "teraz"- moja rodzina, moi znajomi i nieznajomi, to miejsce i ten czas. Bóg ode mnie wymaga bym niosła światu prawdę Ewangelii, a nie "polukrowane ciasteczka", slogany o ludzkim szczęściu bez bólu i cierpienia, o złudnej mocy człowieka, który sam sobie jest panem i bogiem. Ewangelia to Jezus i Jego Prawda i jego Miłość!
    Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostrzegam wiele Bożych łask w moim życiu od młodości. Jednak mam wyrzuty, że je marnuję i wiele zmarnowałam. Św Paweł napomina, aby nie przyjmować łaski Bożej na próżno, na marne. A jednak Pan w Swojej hojmej Miłości "ryzykuje" obdarowując mnie. Powinnam już spożywać pokarm stały, czy innymi słowy św Pawła ze względu na czas powinnam być nauczycielem, a sama potrzebuję kogoś, kto by mnie pouczał o prawdach słów Bożych (Hbr 5, 12) i zapalał moje serce wiarą. Stąd u mnie bylejakosc, brak odwagi, "półprawdy" łatwiejsze do przyjęcia. Obecnie obserwuję np. prawie powszechą zgodę na życie niesakramentalne, czy prawo kobiet do decydowania o poczętym życiu, itd.

    OdpowiedzUsuń