zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 25 października 2021

Poniedziałek 30. Tygodnia Zwykłego

    A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego (Łk 13,16-17).


    Łukasz ukazuje uzdrowienie kobiety w kontekście walki Jezusa ze złem. Zło opanowuje człowieka na różne sposoby, jest jak zaraźliwa choroba.

    Jezus spotyka kobietę, która od osiemnastu lat cierpi. Schorzenie, którego doświadcza, uniemożliwia jej przyjęcie wyprostowanej postawy, postawy człowieka stworzonego na obraz Boga, postawy człowieka, który ma panować nad światem. 

    Jezus wskazuje na źródło jej choroby - zniewolenie przez złego ducha. Siły zła zawsze prowadzą do zniewolenia człowieka. Uzdrowienie wyzwala ją z tej niewoli. 

    Ale zło potrafi działać też bardziej subtelnie. Przenika człowieka, wykrzywia myślenie, pozbawia wrażliwości, odbiera radość z dobra. 

    Przełożony synagogi jest człowiekiem o takiej pokręconej mentalności. Wypomina ludziom - nie Jezusowi - że naruszają prawo. Dokonany cud nie ma dla niego żadnego znaczenia. 

    Jezus nazywa to hipokryzją. Stawia dwa pytania, którymi obala głupie argumenty przełożonego synagogi. 


1. Czy nie pozwalam duchowi zła na działanie w moim życiu?

    

1 komentarz:

  1. Piszesz Ojcze, że zło jest jak zaraźliwa choroba.Chorobie zapobiegamy stosując profilaktykę np. maseczki przy covidzie, ruch i dietę przy chorobach serca czy cukrzycy, stosujemy specjalistyczne badania, idziemy na wizytę do lekarza. Zapobiegając i wcześnie wykrywając problem, można skutecznie wdrożyć odpowiednią terapię i zapobiec rozpanoszeniu się choroby. Lekarzem naszej duszy jest Jezus. Zostawił nam też "środki profilaktyczne" jak sakramenty święte, wspólnoty, modlitwa, kapłanów... Łaska Boża może nas ubrać niczym kombinezon na oddziale covidowym, i zabezpieczyć przed zarażeniem agresją, złością, nienawiścią, ślepotą.
    Postawa faryzeuszy budzi oburzenie choć bronią praw, zwyczajów i swoich tradycji. Jednak większy bunt rodzą we mnie dzisiejsi faryzeusze, którym ustanowione przez nich samych przepisy prawa, zasady unijne czy państwowe przysłaniają zdrowy rozsądek i zastanawiam się czy na pewno chodzi im o prawdziwe dobro człowieka,a może w całym mętliku ustaw zgubili istotę: dbałość o prawdziwe szczęście i dobrostan osoby.

    OdpowiedzUsuń