Zbliża się listopad i media już powoli podgrzewają atmosferę wokół święta odzyskania niepodległości. W tym kontekście próbuję odczytać dzisiaj słowa św. Pawła, który przypomina nam o naszej tożsamości. Jesteśmy z dumnego polskiego narodu, to prawda, ale poza tym, jesteśmy z ludu Bożego, a nawet więcej, należymy do domu Boga, do Bożej rodziny.
Bóg, który jest naszym Bogiem, pragnie wejść z nami w relację i zaprasza nas do swojego domu, do bycia częścią Jego ludu.
On nie ma nic wspólnego z szefami firm czy właścicielami przedsiębiorstw, którzy podporządkowują sobie pracowników i wymuszają na nich pewne postawy i zachowania. Bóg zaprasza nas, abyśmy stali się częścią Jego rodziny. Oferuje nam dar swojego własnego boskiego życia. Relacja człowieka z Bogiem nie jest relacją sługi z panem, ale dziecka z ojcem. Ojcze nasz...
Konsekwencją naszego przybrania za dzieci Boga jest to, że dla siebie jesteśmy braćmi i siostrami.
Aby zrealizować swój projekt wobec człowieka, zaprosić go do swojego domu, Bóg posłużył się Chrystusem: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał... On założył wspólnotę swoich uczniów, aby nieśli w świat to zaproszenie do Bożej rodziny, aby ogłaszali Boży plan.
Dziś wspominamy dwóch świadków wybranych bezpośrednio przez Jezusa: św. Szymona i św. Judę Tadeusza, którzy podobnie jak ich Mistrz, dali swoje życie, aby głosić Dobrą Nowinę o ludzie, którego pragnie Bóg. Jesteście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest Chrystus Jezus.
1. Jak odpowiadam na Boże zaproszenie, by być Jego domownikiem?
Przybłędami – (ciekawe tłumaczenie) pierwsze skojarzenie to z psem, który się przybłąkał nie wiadomo skąd i nie wiadomo na jak długo zagrzeje miejsca.
OdpowiedzUsuńJezus Chrystus jako kamień węgielny, dalej apostołowie, cały lud, ja - mamy stanowić budowlę, mamy być mieszkaniem Boga. Werset wcześniej św. Paweł mówi, że należymy do domu Boga. W pierwszym momencie mi się to ze sobą kłóciło, ale zrozumiałam, że to się chyba nie wyklucza. Nie wiem czy dobrze myślę, ale jest mowa o Domie Bożym, o Kościele, o nas wszystkich, którzy mocą Ducha stanowimy mieszkanie Boga. I to nie byle jakie, św. Paweł mówi o Ś W I Ę T Y M przybytku.
Pytam siebie co robię lub czego nie robię, a powinnam, aby dbać o ten Boży Dom. Jako kobieta wiem ile czasu i troski zajmuje dbałość o czystość, wygląd w domu itp. , ale najtrudniejsze jest zadbać o relacje i atmosferę w domu, aby każdy mógł się poczuć kochany i mile widziany. Jak po wielokroć brakuje cierpliwości, życzliwości, wyrozumiałości itd. , jak szybko dokonuję oceny nie znając czyjejś pokręconej historii życia.
Razem z tłumem z dzisiejszej Ewangelii, przychodzę na liturgię, aby GO słuchać i doświadczyć uzdrowienia ze wszystkich moich słabości i chorób.