zachód słońca

zachód słońca

sobota, 11 grudnia 2021

Sobota 2. Tygodnia Adwentu

Ty jesteś wyznaczony na odpowiednią chwilę w porze karania, by ukoić gniew, nim wybuchnie, by serce ojca skierować do syna i umocnić pokolenia Jakuba (Syr 48,10).

Uczniowie zapytali Go: "Dlaczego uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz? (Mt 17,10).


    Postać Eliasza jest wielka i niezwykła, porównywalna z postacią Mojżesza. Przy obu tych wielkich bohaterach Starego Testamentu słyszymy o Bożym ogniu, górze Horeb, o dziwnym zniknięciu, przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości w osobach uczniów. Wielki prorok. 

    Prorocy są podziwiani i chwaleni, ale całe ich życie naznaczone jest niezrozumieniem przez współczesnych im ludzi. Nie jest bowiem łatwo patrzeć na światło i nie czuć się nieswojo. Światło nas oślepia i odsłania tak wiele rzeczy i spraw, które chcielibyśmy ukryć w cieniu. 

    Żydzi oczekiwali pojawienia się Eliasza jako znaku, że dzień Pański jest już blisko. Misją proroka jest kojenie gniewu Bożego, pojednanie ojców i synów, umocnienie dla ludu

    Zbyt często czekamy na jakiś szczególny znak, który spowoduje, że zdecydujemy się na nawrócenie, pełne zaufanie Bogu. I w tym czekaniu życie może przeciekać przez palce, bo nie potrafimy rozpoznać znaków w codzienności. 

    W każdym nowym dniu, który wschodzi, w każdym spotkaniu, w każdym geście miłości i daru z siebie. Bóg już teraz daje nam to, czego potrzebujemy w każdej chwili, byśmy mogli czynić ten świat lepszym i wartościowym. 

    NOWE już się zaczęło, Eliasz już przyszedł i nie został rozpoznany. Ileż dobrych i wielkich planów pozostanie na papierze, bo wciąż czekamy na coś niezwykłego?

    Uważamy się za ludzi dobrych i nimi jesteśmy. Ale problem polega na tym, że nie chcemy dobra praktykować, ponieważ ono wymaga zaangażowania i często komplikuje nasz poukładany świat. 

    Pustka i niezadowolenie z życia, które jest pełne obaw lub wygód i zabezpieczeń, nigdy nie przestaje w nas rozbrzmiewać wołaniem proroków, którzy domagają się zaangażowania. 

    Nie wystarczy być lekarzem, ale trzeba leczyć. Nie wystarczy być nauczycielem, trzeba uczyć. Nie wystarczy być dobrym, wierzącym, ale trzeba czynić dobro, praktykować wiarę. 

    Prawdziwe szczęście nie jest tym ciepłym schronieniem dobrego samopoczucia i spokoju. Prawdziwe życie przychodzi wraz z bezwarunkowością miłości, bezgranicznym przebaczeniem, hojnością w dawaniu siebie, szczerością bez pęknięć, troską o dobro, zaangażowaniem na rzecz innych. 


1. Na ile staram się praktykować to, co wyznaję?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz